Wyrok w sprawie byłej dyrektorki biblioteki w Gogolinie w lutym
Po prawie pięciu latach sprawa sądowa Marioli K., byłej dyrektorki biblioteki w Gogolinie, ma się ku końcowi. Dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Strzelcach Opolskich wygłoszona została trwająca prawie 3 godziny mowa obrońcy. Za dwa tygodnie ma zapaść wyrok.
Strzelecka prokuratura postawiła Marioli K. 1138 zarzutów związanych podrobieniem podpisów na dokumentach, fakturach i rachunkach, m.in. w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Kobieta m.in. miała brać służbowe faktury za prywatne zakupy czy kupować bilety do kina, które sama wykorzystywała, choć wedle dokumentacji były one przeznaczone dla pracowników biblioteki.
Dzisiaj na sali sądowej obrońca Marioli K. przekonywał, że większość zarzutów jest przedawniona lub mają inne wady prawne.
- Mamy do czynienia z podpisami złożonymi drukowanymi literami. To samo dotyczy zarzutu 955, 956. Zgodnie z opinią biegłego, znajdującą się w podpunkcie aIII169 widoczne są jedynie fragmenty nazwiska, i to pisane drukowanymi literami - mówił adwokat Szymon Waszczuk.
Był to ostatni, przed ogłoszeniem wyroku, etap sprawy, która w strzeleckim sądzie jest jedną z najdłużej trwających.
- Akt oskarżenia został skierowany dopiero w 2013 roku, ostatni czyn był chyba z 2009 i mniej więcej w tym okresie postępowanie przygotowawcze zostało wszczęte - mówił adwokat Rafał Stadnicki, reprezentujący gminę Gogolin.
Prokurator wnioskował o ukaranie Marioli K. karą roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat oraz obowiązek naprawienia gminie Gogolin szkody wynoszącej ponad 140 tysięcy złotych.
Prowadząca rozprawę sędzia Katarzyna Weres-Wanat nie wydała dzisiaj wyroku w tej sprawie.
- Sąd postanowił na podstawie art. 411 § 1 KPK, z uwagi na zawiłość sprawy, odroczyć wydanie wyroku na dzień 1 lutego 2018 roku, godzina 9:00, sala 212 co ogłoszono, uznając strony za prawidłowo zawiadomione – mówiła sędzia Katarzyna Weres-Wanat.
Do sprawy wrócimy za dwa tygodnie.
Dzisiaj na sali sądowej obrońca Marioli K. przekonywał, że większość zarzutów jest przedawniona lub mają inne wady prawne.
- Mamy do czynienia z podpisami złożonymi drukowanymi literami. To samo dotyczy zarzutu 955, 956. Zgodnie z opinią biegłego, znajdującą się w podpunkcie aIII169 widoczne są jedynie fragmenty nazwiska, i to pisane drukowanymi literami - mówił adwokat Szymon Waszczuk.
Był to ostatni, przed ogłoszeniem wyroku, etap sprawy, która w strzeleckim sądzie jest jedną z najdłużej trwających.
- Akt oskarżenia został skierowany dopiero w 2013 roku, ostatni czyn był chyba z 2009 i mniej więcej w tym okresie postępowanie przygotowawcze zostało wszczęte - mówił adwokat Rafał Stadnicki, reprezentujący gminę Gogolin.
Prokurator wnioskował o ukaranie Marioli K. karą roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat oraz obowiązek naprawienia gminie Gogolin szkody wynoszącej ponad 140 tysięcy złotych.
Prowadząca rozprawę sędzia Katarzyna Weres-Wanat nie wydała dzisiaj wyroku w tej sprawie.
- Sąd postanowił na podstawie art. 411 § 1 KPK, z uwagi na zawiłość sprawy, odroczyć wydanie wyroku na dzień 1 lutego 2018 roku, godzina 9:00, sala 212 co ogłoszono, uznając strony za prawidłowo zawiadomione – mówiła sędzia Katarzyna Weres-Wanat.
Do sprawy wrócimy za dwa tygodnie.