Niewidome dzieci w szkole
Rodzice niewidomych dzieci w Opolu czują się pozostawieni sami sobie z problemem. Jedna z mam kilkuletniej dziewczynki obawia się, że będzie musiała wysłać dziecko do szkoły dla niewidomych w Laskach. W Opolu bowiem może nie znaleźć miejsca do nauki dla dziecka.
Mama niewidomej dziewczynki już teraz napotyka trudności w prowadzeniu rehabilitacji dziecka. Na miejscu wprawdzie działa Związek Niewidomych, ale brakuje na przykład specjalistycznego ośrodka, który kompleksowo zająłby się edukacją i rehabilitacją dzieci niewidomych:
Jak tłumaczy Stanisław Tomaś, wiceprzewodniczący Opolskiego Okręgu Związku Niewidomych na taki ośrodek, podobny do tego, który działa już we Wrocławiu, a gdzie uczęszczają dzieci z naszego regionu, nie ma pieniędzy:
Kolejny problem z jakim boryka się mama niewidomej dziewczynki to brak tyflopedagogów. W Opolu jest za mało specjalistów zajmujących się rewalidacją niewidomych dzieci:
Ale to są na razie tylko plany. Jak dodaje wiceprzewodniczący Tomaś z Opolskiego Związku Niewidomych, w Opolu działa Przedszkole Integracyjne nr 51, które może przyjąć dzieci również z wadami wzroku. Jest także Szkoła Podstawowa nr 5 z klasami integracyjnymi przygotowana do przyjęcia niewidomych dzieci.
"Do klasy trzeciej uczęszcza tam niewidoma dziewczynka" - mówi Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty w opolskim Ratuszu:
"Kadra nauczycielska w tej szkole jest przygotowana do pracy również z niewidzącymi dziećmi" - dodaje naczelnik Koszyk:
Skoro jest tak dobrze jak przekonują władze miasta i Związku Niewidomych to dlaczego rodzice niewidzących dzieci boją się, że będą musieli wysłać swoje siedmioletnie pociechy do specjalistycznego ośrodka w Laskach?
Marzena Śmierciak
Mama niewidomej dziewczynki już teraz napotyka trudności w prowadzeniu rehabilitacji dziecka. Na miejscu wprawdzie działa Związek Niewidomych, ale brakuje na przykład specjalistycznego ośrodka, który kompleksowo zająłby się edukacją i rehabilitacją dzieci niewidomych:
Jak tłumaczy Stanisław Tomaś, wiceprzewodniczący Opolskiego Okręgu Związku Niewidomych na taki ośrodek, podobny do tego, który działa już we Wrocławiu, a gdzie uczęszczają dzieci z naszego regionu, nie ma pieniędzy:
Kolejny problem z jakim boryka się mama niewidomej dziewczynki to brak tyflopedagogów. W Opolu jest za mało specjalistów zajmujących się rewalidacją niewidomych dzieci:
Ale to są na razie tylko plany. Jak dodaje wiceprzewodniczący Tomaś z Opolskiego Związku Niewidomych, w Opolu działa Przedszkole Integracyjne nr 51, które może przyjąć dzieci również z wadami wzroku. Jest także Szkoła Podstawowa nr 5 z klasami integracyjnymi przygotowana do przyjęcia niewidomych dzieci.
"Do klasy trzeciej uczęszcza tam niewidoma dziewczynka" - mówi Irena Koszyk, naczelnik Wydziału Oświaty w opolskim Ratuszu:
"Kadra nauczycielska w tej szkole jest przygotowana do pracy również z niewidzącymi dziećmi" - dodaje naczelnik Koszyk:
Skoro jest tak dobrze jak przekonują władze miasta i Związku Niewidomych to dlaczego rodzice niewidzących dzieci boją się, że będą musieli wysłać swoje siedmioletnie pociechy do specjalistycznego ośrodka w Laskach?
Marzena Śmierciak