Obrobił stację benzynową w Nysie przez... telefon! Policja ostrzega przed nowymi oszustami na "terminal"
Blisko trzy tysiące złotych stracił właściciel stacji benzynowej w Nysie, na której doszło do wyłudzenia pieniędzy. Tym razem telefonicznie. Sprawca podał się za przedstawiciela stacji i w związku z nowym rokiem nakazał ekspedientce zrobienie raportu terminali płatniczych, instruując ją co ma zrobić. Ostatecznie zamiast raportu w sklepowej kasie zrobiło się manko, bo okazało się, że kobieta podała mężczyźnie kody doładowań telefonów komórkowych.
- Najpierw instruował pracownicę, co ma zrobić z terminalem, krok po kroku, a następnie nakazał jej wprowadzić różne funkcje na urządzeniu i przekazywać wygenerowane kody z numerami. Po otrzymaniu kodów (jak się dopiero później okazało, doładowujących telefony komórkowe na kwotę dokładnie 2,7 tys. zł) poinformował ekspedientkę, że za dwie godziny zostanie automatycznie wygenerowany raport, po czym się rozłączył. Nie przyszedł jednak żaden raport, więc dało to kobiecie coś do myślenia. Zadzwoniła do właściciela stacji i dopiero wówczas zorientowała się, że tak naprawdę została oszukana - informuje mł. asp. Magdalena Skrętkowicz z Komendy Powiatowej Policji w Nysie.
Nyska policja mówi o nowym, kolejnym rodzaju oszustw "na terminal". Apeluje do pracowników i właścicieli stacji benzynowych, sklepów oraz miejsc wyposażonych w podobne terminale, o zachowanie ostrożności i niepodawanie obcym osobom żadnych danych.
Nyska policja mówi o nowym, kolejnym rodzaju oszustw "na terminal". Apeluje do pracowników i właścicieli stacji benzynowych, sklepów oraz miejsc wyposażonych w podobne terminale, o zachowanie ostrożności i niepodawanie obcym osobom żadnych danych.