Opolanie ustawili się w długą kolejkę po rybę. Urlop, by... kupić karpia
Nawet godzinę trzeba dziś stać w kolejce w Opolu, aby kupić rybę. Ponad 100 osób ustawiło się w długim ogonku po karpie, dorsze, śledzie, łososie czy halibuty przed opolskim Rybexem.
Część kupujący podkreślała, że przyszła po rybę właśnie dziś (22.12), aby kupić świeże filety na święta. Inni przyznali, że nie mieli wcześniej czasu, aby wybrać się na zakupy. Niektórzy wzięli nawet urlop, aby mieć czas... stać w kolejce.
- Tak co roku zawsze tu przyjeżdżam po rybę - tłumaczy mieszkaniec Krapkowic. - Zawsze tu jest taka kolejka przed świętami. Mam specyficzną pracę i dzisiaj wziąłem celowo urlop, żeby tu przyjechać. Na wcześniejszy zakup nie mogłem sobie pozwolić - dodaje.
- Długo stałam w kolejce, nie wiem ile, ale długo - mówi wychodząca ze sklepu opolanka. - Naprawdę nie wiem, ile stałam, bo wykorzystałam ten czas na dzwonienie do znajomych, bo pomyślałam, że jak stoję w kolejce, to może jeszcze komuś coś dokupię - dodaje.
Nieco mniejsze kolejki były w sklepach mięsnych, ale tam kupujących także nie brakowało.
- To już tylko dokończenie zakupów, które zaczęłam wczoraj - tłumaczy jedna z opolanek. - Mimo, że spędzamy święta u rodziców, to i tak zostało parę rzeczy do kupienia na drugi dzień świąt - dodaje.
- Wcześniej zamówiłam te produkty, ale i tak muszę swoje odstać w swojej w tej kolejce. Świeże trzeba po prostu kupić na ostatnią chwilę - zaznacza kolejna osoba.
Spore kolejki można było zobaczyć także na targowisku "Cytrusek" w Opolu.
- Tak co roku zawsze tu przyjeżdżam po rybę - tłumaczy mieszkaniec Krapkowic. - Zawsze tu jest taka kolejka przed świętami. Mam specyficzną pracę i dzisiaj wziąłem celowo urlop, żeby tu przyjechać. Na wcześniejszy zakup nie mogłem sobie pozwolić - dodaje.
- Długo stałam w kolejce, nie wiem ile, ale długo - mówi wychodząca ze sklepu opolanka. - Naprawdę nie wiem, ile stałam, bo wykorzystałam ten czas na dzwonienie do znajomych, bo pomyślałam, że jak stoję w kolejce, to może jeszcze komuś coś dokupię - dodaje.
Nieco mniejsze kolejki były w sklepach mięsnych, ale tam kupujących także nie brakowało.
- To już tylko dokończenie zakupów, które zaczęłam wczoraj - tłumaczy jedna z opolanek. - Mimo, że spędzamy święta u rodziców, to i tak zostało parę rzeczy do kupienia na drugi dzień świąt - dodaje.
- Wcześniej zamówiłam te produkty, ale i tak muszę swoje odstać w swojej w tej kolejce. Świeże trzeba po prostu kupić na ostatnią chwilę - zaznacza kolejna osoba.
Spore kolejki można było zobaczyć także na targowisku "Cytrusek" w Opolu.