Wojewoda opolski i marszałek regionu o decyzji Komisji Europejskiej wobec Polski
Goście porannych rozmów w Radiu Opole skomentowali decyzję Komisji Europejskiej o uruchomieniu artykułu 7 traktatu unijnego wobec Polski. Wojewoda: nie zrobiliśmy nic złego. Marszałek: to jest zwrócenie uwagi rządowi.
- Działania Komisji Europejskiej to odwet za sprzeciw Polski między innymi wobec unijnej polityki migracyjnej - dodaje wojewoda. - Pokazaliśmy Europie, już kilka lat temu: nie przyjmujmy emigrantów. Pomagajmy, ale nie przyjmujmy. Mówiliśmy o tym, te połączenia gazowe między Unią a Rosją, które miały nas omijać, miano zablokować - mówimy to jest niegodne dla nas Europejczyków. I dzisiaj okazuje się, że pół Europy tak mówi, faktycznie, Duńczycy nawet.
W "Poglądach i osądach" marszałek województwa opolskiego Andrzej Buła mówił, że uruchomienie artykułu 7 nie oznacza automatycznie sankcji. - To co Komisja Europejska postanowiła wczoraj, wszczynając te działania prewencyjne, bo cały czas mówimy o działaniach prewencyjnych, my nie mówimy o żadnych sankcjach, to nie jest wymierzone przeciwko naszym mieszkańcom, przeciwko mieszkańcom Polski. To jest pewna uwaga, zwrócenie uwagi obecnemu rządowi, że gdzieś tam w Komisji Europejskiej, czy też w Europie, w gronie, w którym jesteśmy, że ktoś ma inny punkt widzenia na coś.
Uruchomienie artykułu 7 unijnego traktatu nie oznacza sankcji. Restrykcje, na przykład w postaci zawieszenia prawa głosu na unijnych naradach, przewidziane są na dalszym etapie. O tym jednak nikt nie mówi, bo w tej sprawie potrzebna jest jednomyślność wszystkich krajów.