Skandal na osiem komórek. Policja sprawdza, czy ktoś nie oszukał nysanki
Nasza słuchaczka Ewa Mazur czuje się oszukana, ponieważ nieoczekiwanie stała się posiadaczką ośmiu telefonów komórkowych w sieci Play, podczas gdy nie podpisywała żadnej umowy. Sprawa trafiła na policję tuż po tym, jak okazało się, że komornik zajął jej konto bankowe.
W obronie pani Ewy stanął Mateusz Słobodzian z Prudnika, który na jej prośbę, na portalu społecznościowym zamieścił apel wraz z krótkim filmem. – Chodzi o to, by przestrzec ludzi przed nieuczciwymi praktykami. Zainteresowałem się tym, bo osobiście denerwują mnie takie sytuacje, gdzie ktoś wykorzystuje czyjąś naiwność i dobroć - mówi pan Mateusz.
Ewa Mazur jest oburzona. We wspomnianej sieci komórkowej wprawdzie kiedyś była, ale krótko i w dodatku zrezygnowała z wziętego tam numeru telefonu stacjonarnego jakiś czas temu. O długu wobec sieci dowiedziała się, gdy chciała wypłacić pieniądze w banku. Nie mogła jednak, ponieważ zajął je komornik. Wtedy okazało się, że względem firmy Play miała dług rzędu kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, który naliczony został za używanie kilku telefonów komórkowych. Dług został sprzedany wierzycielowi, sprawa trafiła do wirtualnego sądu w Lublinie i rozstrzygnięto ją zaocznie i na niekorzyść pani Ewy.
- Wzięłam niby osiem czy dziewięć telefonów komórkowych, których tak naprawdę na oczy nie widziałam. Takich umów nie podpisywałam. Zgłosiłam to na policję, zrobiłam odwołanie do sądu, który mi je uznał na razie, ale tylko w ten sposób, że przekazał całą sprawę do Nysy. Nie wiem jak się to zakończy, czy ktokolwiek mi pomoże, ale przynajmniej może kogoś w ten sposób przestrzegę i uchronię przed podobną sytuacją. Jestem przekonana, że ktoś nielegalnie posłużył się moim numerem PESEL i w ten sposób pogrążył mnie w długach - żali się pani Ewa.
Policja w Nysie potwierdza, że otrzymała zgłoszenie. - Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego z nyskiej komendy zabezpieczają dokumenty oraz zbierają dowody. Wszystko po to, by osoba odpowiedzialna za to przestępstwo, stanęła przed sądem. Za oszustwo, czyli posługiwanie się danymi personalnymi oraz fałszowanie podpisu grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu - wyjaśnia młodszy aspirant Magdalena Skrętkowicz.
W Play poinformowano nas, że jedyną drogą kontaktu z firmą jest korespondencja na adres mailowy rzecznika prasowego Marcina Gruszki, do którego zwróciliśmy się z pytaniami i teraz czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.
Ewa Mazur jest oburzona. We wspomnianej sieci komórkowej wprawdzie kiedyś była, ale krótko i w dodatku zrezygnowała z wziętego tam numeru telefonu stacjonarnego jakiś czas temu. O długu wobec sieci dowiedziała się, gdy chciała wypłacić pieniądze w banku. Nie mogła jednak, ponieważ zajął je komornik. Wtedy okazało się, że względem firmy Play miała dług rzędu kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, który naliczony został za używanie kilku telefonów komórkowych. Dług został sprzedany wierzycielowi, sprawa trafiła do wirtualnego sądu w Lublinie i rozstrzygnięto ją zaocznie i na niekorzyść pani Ewy.
- Wzięłam niby osiem czy dziewięć telefonów komórkowych, których tak naprawdę na oczy nie widziałam. Takich umów nie podpisywałam. Zgłosiłam to na policję, zrobiłam odwołanie do sądu, który mi je uznał na razie, ale tylko w ten sposób, że przekazał całą sprawę do Nysy. Nie wiem jak się to zakończy, czy ktokolwiek mi pomoże, ale przynajmniej może kogoś w ten sposób przestrzegę i uchronię przed podobną sytuacją. Jestem przekonana, że ktoś nielegalnie posłużył się moim numerem PESEL i w ten sposób pogrążył mnie w długach - żali się pani Ewa.
Policja w Nysie potwierdza, że otrzymała zgłoszenie. - Policjanci z wydziału dochodzeniowo-śledczego z nyskiej komendy zabezpieczają dokumenty oraz zbierają dowody. Wszystko po to, by osoba odpowiedzialna za to przestępstwo, stanęła przed sądem. Za oszustwo, czyli posługiwanie się danymi personalnymi oraz fałszowanie podpisu grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do lat ośmiu - wyjaśnia młodszy aspirant Magdalena Skrętkowicz.
W Play poinformowano nas, że jedyną drogą kontaktu z firmą jest korespondencja na adres mailowy rzecznika prasowego Marcina Gruszki, do którego zwróciliśmy się z pytaniami i teraz czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.