Kędzierzyńska prokuratura nie zajmie się pikami benzenu
Prokuratura Rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie październikowych pików benzenu. Prezydent miasta Sabina Nowosielska złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
19 i 20 października stacja pomiarowa Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wskazała, że benzen osiągnął stężenie przekraczające 54 mikrogramy na metr sześcienny. Z kolei średnioroczna dopuszczalna wartość benzenu w powietrzu to 5 mikrogramów. Po konsultacji z WIOŚ prokuratura odpisała urzędowi miasta, że nie można porównywać stężeń godzinnych do średniorocznych.
- Czytamy, że wartości godzinne nie świadczą o przekraczaniu dopuszczalnych norm - mówi Jarosław Jurkowski, rzecznik magistratu. - Prokuratura konsultowała się w tej sprawie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, który poinformował, że średnioroczne stężenie w Kędzierzynie-Koźlu za okres od 1 stycznia do 20 listopada wynosi 3,7 mikrograma. Na tej podstawie prokuratura doszła do wniosku, że normy nie zostały przekroczone, więc do przestępstwa nie doszło.
Problem z benzenem powraca regularnie w Kędzierzynie-Koźlu od kilkunastu miesięcy. Do tej pory nie udało się ustalić, kto emituje te zanieczyszczenia.
- Czytamy, że wartości godzinne nie świadczą o przekraczaniu dopuszczalnych norm - mówi Jarosław Jurkowski, rzecznik magistratu. - Prokuratura konsultowała się w tej sprawie z Wojewódzkim Inspektoratem Ochrony Środowiska, który poinformował, że średnioroczne stężenie w Kędzierzynie-Koźlu za okres od 1 stycznia do 20 listopada wynosi 3,7 mikrograma. Na tej podstawie prokuratura doszła do wniosku, że normy nie zostały przekroczone, więc do przestępstwa nie doszło.
Problem z benzenem powraca regularnie w Kędzierzynie-Koźlu od kilkunastu miesięcy. Do tej pory nie udało się ustalić, kto emituje te zanieczyszczenia.