Projekt "Opolska Mama Ma Moc" ma roczek. To program tworzony oddolnie
Dzisiaj (12.12) w Filharmonii Opolskiej konferencja podsumowująca akcję opolskich kobiet. - "Opolska Mama Ma Moc" to program tworzony oddolnie - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" Karina Bedrunka, dyrektor Departamentu Koordynacji Programów Operacyjnych opolskiego urzędu marszałkowskiego.
- W roku 2014, jak rozpoczęliśmy rozmowy z Komisją Europejską to oczywiście pokazaliśmy dane statystyczne pokazujące, że ludzi na Opolszczyźnie jest coraz mniej i poprosiliśmy o jedno - proszę pozwolić nam realizować "Opolskie dla rodziny". I wtedy faktycznie KE pozwoliła nam na przeznaczenie ponad 300 mln euro na przedsięwzięcia skierowane do ludzi. "Opolska Mama Ma Moc" to więc element całego, większego projektu.
W ramach programu "Opolska Mama Ma Moc" zorganizowane zostały warsztaty, wydano także książkę. - W tej książce są historie 15 kobiet. I to jest dla mnie niesamowite, jak dostaję o 12 w nocy sms-a, gdzie jedna z mam pisze: "Dziękuję za tą książkę. Mój syn był chory, ale jak przeczytałam te historie kobiet, to te moje problemy są żadnymi problemami". Teraz przygotowujemy kolejne przedsięwzięcie na maj. Mamy już kilkanaście kolejnych wywiadów. Tym razem nie tylko kobiet, ale całych rodzin.
W "Poglądach i osądach" o tym, jak konkretnie wyglądała realizacja założeń projektu "Opolska Mama Ma Moc" mówiła Jolanta Wasiel ze stowarzyszenia Promocja Przedsiębiorczości. - Projekt polegał na tym, że rozpoczęliśmy go ścieżką reintegracji, czyli każda rodzina, która dostała się do naszego projektu przechodziła taką rozmowę z czterema specjalistami. W ramach projektu realizowaliśmy zajęcia indywidualne. One były oczywiście dopasowane do każdego dziecka z osobna, bo mieliśmy różne niepełnosprawności czy to ruchowe, czy zaburzenia psychiczne. Chyba to co najwięcej przyniosło radości tym dzieciom i dało największe efekty, to były wycieczki weekendowe i wyjazdy 7-dniowe.
- W projekt zaangażowało się 7 mam pracujących w urzędzie marszałkowskim, ale pomagają nam różne kobiety z lokalnych grup działania czy kół gospodyń wiejskich. Dzięki temu mamy szansę dotrzeć do pań mieszkających na całej Opolszczyźnie - dodaje Karina Bedrunka.
W ramach programu "Opolska Mama Ma Moc" zorganizowane zostały warsztaty, wydano także książkę. - W tej książce są historie 15 kobiet. I to jest dla mnie niesamowite, jak dostaję o 12 w nocy sms-a, gdzie jedna z mam pisze: "Dziękuję za tą książkę. Mój syn był chory, ale jak przeczytałam te historie kobiet, to te moje problemy są żadnymi problemami". Teraz przygotowujemy kolejne przedsięwzięcie na maj. Mamy już kilkanaście kolejnych wywiadów. Tym razem nie tylko kobiet, ale całych rodzin.
W "Poglądach i osądach" o tym, jak konkretnie wyglądała realizacja założeń projektu "Opolska Mama Ma Moc" mówiła Jolanta Wasiel ze stowarzyszenia Promocja Przedsiębiorczości. - Projekt polegał na tym, że rozpoczęliśmy go ścieżką reintegracji, czyli każda rodzina, która dostała się do naszego projektu przechodziła taką rozmowę z czterema specjalistami. W ramach projektu realizowaliśmy zajęcia indywidualne. One były oczywiście dopasowane do każdego dziecka z osobna, bo mieliśmy różne niepełnosprawności czy to ruchowe, czy zaburzenia psychiczne. Chyba to co najwięcej przyniosło radości tym dzieciom i dało największe efekty, to były wycieczki weekendowe i wyjazdy 7-dniowe.
- W projekt zaangażowało się 7 mam pracujących w urzędzie marszałkowskim, ale pomagają nam różne kobiety z lokalnych grup działania czy kół gospodyń wiejskich. Dzięki temu mamy szansę dotrzeć do pań mieszkających na całej Opolszczyźnie - dodaje Karina Bedrunka.