Śmiertelny wypadek przy remoncie na terenie młyna w Straduni
Do tragicznego wypadku przy pracy doszło wczoraj (07.12) około 9:30 w młynie w Straduni. Po upadku z wysokości 7 metrów na miejscu zginął 57-letni mężczyzna, zatrudniony w firmie remontującej jeden z obiektów.
Na ten moment nie są znane wszystkie okoliczności wypadku. Wiadomo, że mężczyzna stracił równowagę.
- Według naszych ustaleń, on na pewno nie miał na sobie szelek chroniących przed upadkiem z wysokości - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu. - Te szelki były na miejscu – leżały w jego skrzynce z wyposażeniem, natomiast szelki schowane do skrzynki nie ochronią przed czymkolwiek. On nie założył ich i to wiemy z całą pewnością. Dlaczego on, jak i pozostali pracownicy tej firmy, nie stosowali szelek, będziemy dopiero wyjaśniać. Nie mówimy więc o problemie niewyposażenia pracownika, lecz o niestosowaniu przez nich środków ochrony indywidualnej.
Inspektorzy pracy byli na miejscu wczoraj, a dziś (08.12) pojechał tam kolejny specjalista z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu.
To był 14 w tym roku śmiertelny wypadek przy pracy na Opolszczyźnie. Zdaniem Krzemienowskiego, to duża liczba, patrząc na ubiegłe lata i wielkość województwa.
- Według naszych ustaleń, on na pewno nie miał na sobie szelek chroniących przed upadkiem z wysokości - mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu. - Te szelki były na miejscu – leżały w jego skrzynce z wyposażeniem, natomiast szelki schowane do skrzynki nie ochronią przed czymkolwiek. On nie założył ich i to wiemy z całą pewnością. Dlaczego on, jak i pozostali pracownicy tej firmy, nie stosowali szelek, będziemy dopiero wyjaśniać. Nie mówimy więc o problemie niewyposażenia pracownika, lecz o niestosowaniu przez nich środków ochrony indywidualnej.
Inspektorzy pracy byli na miejscu wczoraj, a dziś (08.12) pojechał tam kolejny specjalista z Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu.
To był 14 w tym roku śmiertelny wypadek przy pracy na Opolszczyźnie. Zdaniem Krzemienowskiego, to duża liczba, patrząc na ubiegłe lata i wielkość województwa.