Aspirant sztabowy Maciej Kędra zaznacza, że większość prac powstała we współpracy dzieci z rodzicami, a takich konkursów nie było wcześniej. - Rodzice są odpowiedzialni jako pierwsi za bezpieczeństwo dzieci, a dzięki podobnym działaniom mnoży się grono uświadomionych - ocenia Kędra.

- Prac jest bardzo dużo, więc gdyby patrzeć pod względem liczbowym, byłbym zachwycony. Pod względem jakości oceniłbym tak samo, ale nie o to chodzi. Jedna, dwie lub trzy makiety to już bardzo dużo, bo wzrasta poziom bezpieczeństwa u kolejnych osób. Niby rozpoczyna się od dziecka, ale obok jest rodzeństwo i obok są rodzice. Dzieci chętnie chwalą się dziadkom i wujkom wokół – proszę zobaczyć, ile zdjęć zrobiono tym makietom. To zaprocentuje i finalnie grono odbiorców wzrośnie do 100, 200 lub 300 osób i to jest profilaktyka.

Rafał Konarkowski, który uczestniczył w konkursie z córką Hanią i synem Michałem, dodaje, że dzieci pokazały pomysłowość.

- Cała rodzina pracowała przez 5 godzin jednego niedzielnego popołudnia. Pomysły były wspólne, a wiele z nich proponowały dzieci. My – jako rodzice – daliśmy im narzędzia oraz pomagaliśmy kleić, natomiast większość rozwiązań jest autorstwa dzieci - mówi Radiu Opole.

Dzieciom podobały się bezpieczne przejścia, światła i szkoły.

Nagrody w postaci puzzli i gier planszowych sfinansował opolski ratusz, partner policji w konkursie.