Otmuchów stolicą Mikołajów. Korowód przeszedł ulicami miasta
Sześćdziesięciu Mikołajów i setki przyodzianych w czerwone czapki mieszkańców przemaszerowało ulicami Otmuchowa w II Marszu Mikołajów. Była zabawa, prezenty dla dzieci i wieczerza na otmuchowskim zamku.
Burmistrz Otmuchowa Jan Woźniak ma nadzieję, że takie marsze zadomowią się w mieście na stałe. Mówi, że wszystko po to, by sprawić radość najmłodszym i scalić lokalną społeczność. - Chcemy aby Otmuchów był stolicą świętego Mikołaja i myślę, że jesteśmy na najlepszej ku temu. W korowodzie idą tłumy rodziców, dzieci i opiekunów. Nie liczyliśmy, ale widać, że jest bardzo dużo osób. Rozdaliśmy dwieście czapek mikołajowych. Aby każdy chociaż przez chwilę mógł stać się świętym Mikołajem - dodaje Jan Woźniak.
Ulicami miasta przemaszerowały tysiące mieszkańców. Wszędzie było widać czerwone czapki, a do marszu przygrywała orkiestra dęta. Rozdanych zostało 600 paczek dla maluchów, a na otmuchowskim zamku przygotowano dla wszystkich uroczystość z poczęstunkiem i zabawą dla dzieci. - Fajna inicjatywa, bawimy się świetnie - komentowali mali i duzi otmuchowianie.
Mikołajki świętowano nie tylko w Otmuchowie. Zabawę zorganizowało również nyskie lodowisko, gdzie oprócz Mikołaja, najmłodszych rozbawiały pingwiny, czyli nowe chodziki do nauki ślizgania na lodzie.
Ulicami miasta przemaszerowały tysiące mieszkańców. Wszędzie było widać czerwone czapki, a do marszu przygrywała orkiestra dęta. Rozdanych zostało 600 paczek dla maluchów, a na otmuchowskim zamku przygotowano dla wszystkich uroczystość z poczęstunkiem i zabawą dla dzieci. - Fajna inicjatywa, bawimy się świetnie - komentowali mali i duzi otmuchowianie.
Mikołajki świętowano nie tylko w Otmuchowie. Zabawę zorganizowało również nyskie lodowisko, gdzie oprócz Mikołaja, najmłodszych rozbawiały pingwiny, czyli nowe chodziki do nauki ślizgania na lodzie.