Czy w powiecie prudnickim jest jeszcze koalicja? Zdania są podzielone
Wybór nowego wicestarosty to najważniejszy punkty popołudniowych obrad rady powiatu prudnickiego. Podczas sesji przyjęta zostanie rezygnacja Krzysztofa Barwieńca z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Odejście ze stanowiska wicestarosty tłumaczy on względami osobistymi. Zastąpić ma go Janusz Siano, radny z Mniejszości Niemieckiej, który niedawno wstąpił do PSL. Ze stronnictwem tym - jeszcze na początku kadencji samorządowej - koalicję w powiecie utworzyła MN i Platforma Obywatelska.
- Mamy rok do wyborów i nie możemy zachwiać koalicją - mówi wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek, który przewodzi PSL w powiecie prudnickim. – Nasi mieszkańcy, którzy przynależą m.in. do MN szukają partii politycznej, w której mogliby się zagospodarować. Cieszę się, że dla nich naturalnym kierunkiem jest PSL, bo są to mieszkańcy wsi i małych miasteczek.
W związku z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi pozostaje wiele niewiadomych dotyczących m.in. ordynacji wyborczej.
- Natomiast zmiany we władzach powiatu to wewnętrzna sprawa starostwa – uważa Arnold Hindera, jeden z liderów MN w powiecie prudnickim. – Po trzech latach realizacji zadań koalicyjnych nie ma tutaj powodu szukania, jakby głębszych podstaw politycznych tych zmian. Ordynacji jeszcze nie ma i nie sięgałbym tak daleko jeśli chodzi o pomysły na współpracę i przyszłe koalicje.
Od zmian we władzach miejscowego starostwa dystansuje się burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, przewodniczący PO w powiecie prudnickim: - Przed trzema laty postanowienia koalicyjne zmieniono bez uzgodnień. Dzisiaj koalicji w powiecie nie ma. Są działania starosty, zarządu powiatu i radnych. PO w tym przedsięwzięciu nie uczestniczyła, bo też nie było żadnego spotkania, które wskazywałoby na jakieś porozumienie między koalicyjne.
Środowa sesja Rady Powiatu Prudnickiego rozpocznie się o godzinie 13. W programie obrad jest też wybór nowego członka zarządu, którym jak się dowiedzieliśmy będzie Joachim Kosz z Mniejszości Niemieckiej.
W związku z przyszłorocznymi wyborami samorządowymi pozostaje wiele niewiadomych dotyczących m.in. ordynacji wyborczej.
- Natomiast zmiany we władzach powiatu to wewnętrzna sprawa starostwa – uważa Arnold Hindera, jeden z liderów MN w powiecie prudnickim. – Po trzech latach realizacji zadań koalicyjnych nie ma tutaj powodu szukania, jakby głębszych podstaw politycznych tych zmian. Ordynacji jeszcze nie ma i nie sięgałbym tak daleko jeśli chodzi o pomysły na współpracę i przyszłe koalicje.
Od zmian we władzach miejscowego starostwa dystansuje się burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych, przewodniczący PO w powiecie prudnickim: - Przed trzema laty postanowienia koalicyjne zmieniono bez uzgodnień. Dzisiaj koalicji w powiecie nie ma. Są działania starosty, zarządu powiatu i radnych. PO w tym przedsięwzięciu nie uczestniczyła, bo też nie było żadnego spotkania, które wskazywałoby na jakieś porozumienie między koalicyjne.
Środowa sesja Rady Powiatu Prudnickiego rozpocznie się o godzinie 13. W programie obrad jest też wybór nowego członka zarządu, którym jak się dowiedzieliśmy będzie Joachim Kosz z Mniejszości Niemieckiej.