Nie żyje pracownik brzeskiego MOSiR-u, który spadł z drabiny podczas przycinania gałęzi
Jak informuje Państwowa Inspekcja Pracy w Opolu 64-letni mężczyzna, który uległ wypadkowi przy pracy zmarł w jednym z opolskich szpitali. Do zdarzenia doszło w ubiegłym tygodniu na terenie odkrytego kąpieliska przy ulicy Korfantego w Brzegu. Mężczyzna za pomocą pilarki spalinowej przycinał gałęzie. W pewnym momencie duży konar uderzył w drabinę, 64-latek spadł z co najmniej czterech metrów. Lekarze walczyli o jego życie, dziś zmarł nad ranem.
- Poszkodowany w wypadku, któremu uległ na terenie MOSiR-u w Brzegu dziś (28.11) rano zmarł - potwierdza Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu. - To powoduje, że wypadek określany do tej pory jako wypadek ciężki, zmienia swoją klasyfikację na ze skutkiem śmiertelnym. Z punktu widzenia postępowania prowadzonego przez Państwową Inspekcję Pracy nie zmienia nic, dlatego że celem działania inspektora jest ustalenie przyczyn i okoliczności tego zdarzenia.
Zdaniem PIP mężczyzna pracował bez zabezpieczeń. Nie miał szelek i liny asekuracyjnej. Jak dodaje Krzemienowski, czynności które wykonywał 64-latek naruszały przepisy BHP.
Tragiczny wypadek wyjaśnia również brzeska policja pod nadzorem prokuratury.
Zdaniem PIP mężczyzna pracował bez zabezpieczeń. Nie miał szelek i liny asekuracyjnej. Jak dodaje Krzemienowski, czynności które wykonywał 64-latek naruszały przepisy BHP.
Tragiczny wypadek wyjaśnia również brzeska policja pod nadzorem prokuratury.