Polska Nowa Wieś: Szkolenie z bezpiecznej jazdy dla niepełnosprawnych kierowców [FILM, ZDJĘCIA]
Pierwszą w Polsce akademię bezpiecznej jazdy dla kierowców niepełnosprawnych zorganizowano na autodromie Delta w Polskiej Nowej Wsi koło Opola.
W szkoleniu wzięło udział kilku kierowców poruszających się na wózkach inwalidzkich.
Pomysłodawcą akcji jest Tomasz Kunecki, niepełnosprawny kierowca rajdowy.
- Sam jeżdżę w rajdach. Chodzi o to, żeby część osób mogła skorzystać z tych doświadczeń. Może któryś z kolegów będzie próbował swoich sił w sporcie, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać - wyjaśnia Kunecki.
Jeden z uczestników, Tomasz Sosulski, nie ukrywał zdenerwowania przed próbą. - Czuję jak na egzaminie - śmiał się w rozmowie z Radiem Opole. - Trochę stres jest, bo człowiek rzadko jest w takiej sytuacji. Jak to będzie? Mimo że wszystko jest zabezpieczone. Ale jak człowiek jedzie drogą, to porusza się swoim rytmem i normalnie nie myśli o tym. A tu jakoś tak dziwna obawa jakaś, nie wiem - tłumaczył uczestnik.
Jak mówi Leon Czarnecki, instruktor techniki jazdy, nie można rozdzielać kierowców na pełnosprawnych i niepełnosprawnych.
- To jest normalny uczestnik ruchu drogowego i po to tutaj się ta grupa znalazła, żeby czegoś doświadczyć. Dzisiaj mamy do czynienia z poślizgami raczej przewidywalnymi, bo osoba, która wjeżdża na płytę, wie co ją za chwilę czeka. I my staramy się trafiać w ten sposób do tych osób szkolących, żeby kierowca umiał przewidzieć sytuację. Jutro, pojutrze może w takiej sytuacji się znaleźć, ale już poza płytą poślizgową - podkreśla.
Uczestnicy szkolenia mogli też zasiąść w fotelu pilota rajdowego i zobaczyć jak opolscy rajdowcy radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach na drodze.
Do sprawy wracamy w poniedziałkowym "Reporterskim tu i teraz" o godzinie 14:00.
Pomysłodawcą akcji jest Tomasz Kunecki, niepełnosprawny kierowca rajdowy.
- Sam jeżdżę w rajdach. Chodzi o to, żeby część osób mogła skorzystać z tych doświadczeń. Może któryś z kolegów będzie próbował swoich sił w sporcie, więc zobaczymy jak to będzie wyglądać - wyjaśnia Kunecki.
Jeden z uczestników, Tomasz Sosulski, nie ukrywał zdenerwowania przed próbą. - Czuję jak na egzaminie - śmiał się w rozmowie z Radiem Opole. - Trochę stres jest, bo człowiek rzadko jest w takiej sytuacji. Jak to będzie? Mimo że wszystko jest zabezpieczone. Ale jak człowiek jedzie drogą, to porusza się swoim rytmem i normalnie nie myśli o tym. A tu jakoś tak dziwna obawa jakaś, nie wiem - tłumaczył uczestnik.
Jak mówi Leon Czarnecki, instruktor techniki jazdy, nie można rozdzielać kierowców na pełnosprawnych i niepełnosprawnych.
- To jest normalny uczestnik ruchu drogowego i po to tutaj się ta grupa znalazła, żeby czegoś doświadczyć. Dzisiaj mamy do czynienia z poślizgami raczej przewidywalnymi, bo osoba, która wjeżdża na płytę, wie co ją za chwilę czeka. I my staramy się trafiać w ten sposób do tych osób szkolących, żeby kierowca umiał przewidzieć sytuację. Jutro, pojutrze może w takiej sytuacji się znaleźć, ale już poza płytą poślizgową - podkreśla.
Uczestnicy szkolenia mogli też zasiąść w fotelu pilota rajdowego i zobaczyć jak opolscy rajdowcy radzą sobie w ekstremalnych sytuacjach na drodze.
Do sprawy wracamy w poniedziałkowym "Reporterskim tu i teraz" o godzinie 14:00.