Wybory w Czechach wygrywa ANO. Co to oznacza dla Polski i Europy?
- W Czechach wygrał konserwatyzm i mnie to bardzo cieszy - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" europoseł Sławomir Kłosowski. To komentarz do wyniku wyborów parlamentarnych w Czechach, które wygrała partia ANO - Akcja Niezadowolonych Obywateli prowadzona przez miliardera Andreja Babisza.
- To fenomen. Facet, który był ministrem finansów w obecnym rządzie socjaldemokratów i ANO. Wydawałoby się, że jest establishmentowy, natomiast wszyscy mówili o nim, że jest politykiem antyestablishmentowym - powiedział europoseł.
Drugi wynik uzyskała partia konserwatywna ODS, czyli obywatelska partia demokratyczna, której część przedstawicieli występuje też we frakcji europejskich konserwatystów i reformatorów. Na uwagę zasługuje niezły wynik Partii Piratów, której - zdaniem europosła Kłosowskiego - nie powinno się bagatelizować.
- Może niepoważnie brzmi. Natomiast to jest dosyć poważny konglomerat frakcji politycznych o liberalnych poglądach, występujący na całym świecie, bo odłamy Partii Piratów występują w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, itd. To są ludzie, którzy mają dosyć dobre przygotowanie samorządowe - dodaje polityk.
- Lider ANO Andriej Babisz mówi m.in. o konieczność poszerzenia formatu Grupy Wyszehradzkiej np. o Austrię i kraje bałkańskie - przypomniał Sławomir Kłosowski.
- Odchodzi duch Havla, duch liberalizmu - tak wynik wyborczy w Czechach komentowała w "Poglądach i osądach" dr Ewa Ganowicz z Pracowni Polityki Lokalnej Instytutu Politologii UO. - Havel był reprezentantem, jak wszyscy w tym okresie, tych wielkich wartości, takich jak wolność i równość, które są wprost proporcjonalne dla liberalnej demokracji. Przyjmijmy, że te wartości wygrały na trzeciej fali Huntingtona we wszystkich państwach postkomunistycznych. Wartości, które jak teraz widzimy, nie tylko w Polsce i Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych, stały się wartościami mało już ważnymi.
Bardzo słaby wynik wyborczy uzyskała Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) premiera Bohuslava Sobotki nieznacznie przekraczając próg wyborczy, choć w sondażach dawano jej 15 procent poparcia. Dziś mają zostać podane oficjalne wyniki wyborów. Frekwencja wyborcza wyniosła 60,84 proc. W 200-osobowym czeskim parlamencie znajdzie się 9 ugrupowań, a rozmowy o potencjalnych na razie sojuszach już są prowadzone.
W ocenie Sławomira Kłosowskiego, w Unii Europejskiej widać też wyraźne osłabienie dotychczasowej retoryki otwartości wobec imigrantów, a wynik wyborów w Czechach oraz Austrii, gdzie kanclerzem został Sebastian Kurz - przeciwnik relokowania imigrantów w Europie, może wzmocnić kurs na inne np. finansowe rozwiązania problemu.
Drugi wynik uzyskała partia konserwatywna ODS, czyli obywatelska partia demokratyczna, której część przedstawicieli występuje też we frakcji europejskich konserwatystów i reformatorów. Na uwagę zasługuje niezły wynik Partii Piratów, której - zdaniem europosła Kłosowskiego - nie powinno się bagatelizować.
- Może niepoważnie brzmi. Natomiast to jest dosyć poważny konglomerat frakcji politycznych o liberalnych poglądach, występujący na całym świecie, bo odłamy Partii Piratów występują w Stanach Zjednoczonych, w Wielkiej Brytanii, Belgii, Holandii, itd. To są ludzie, którzy mają dosyć dobre przygotowanie samorządowe - dodaje polityk.
- Lider ANO Andriej Babisz mówi m.in. o konieczność poszerzenia formatu Grupy Wyszehradzkiej np. o Austrię i kraje bałkańskie - przypomniał Sławomir Kłosowski.
- Odchodzi duch Havla, duch liberalizmu - tak wynik wyborczy w Czechach komentowała w "Poglądach i osądach" dr Ewa Ganowicz z Pracowni Polityki Lokalnej Instytutu Politologii UO. - Havel był reprezentantem, jak wszyscy w tym okresie, tych wielkich wartości, takich jak wolność i równość, które są wprost proporcjonalne dla liberalnej demokracji. Przyjmijmy, że te wartości wygrały na trzeciej fali Huntingtona we wszystkich państwach postkomunistycznych. Wartości, które jak teraz widzimy, nie tylko w Polsce i Europie, ale także w Stanach Zjednoczonych, stały się wartościami mało już ważnymi.
Bardzo słaby wynik wyborczy uzyskała Czeska Partia Socjaldemokratyczna (CSSD) premiera Bohuslava Sobotki nieznacznie przekraczając próg wyborczy, choć w sondażach dawano jej 15 procent poparcia. Dziś mają zostać podane oficjalne wyniki wyborów. Frekwencja wyborcza wyniosła 60,84 proc. W 200-osobowym czeskim parlamencie znajdzie się 9 ugrupowań, a rozmowy o potencjalnych na razie sojuszach już są prowadzone.
W ocenie Sławomira Kłosowskiego, w Unii Europejskiej widać też wyraźne osłabienie dotychczasowej retoryki otwartości wobec imigrantów, a wynik wyborów w Czechach oraz Austrii, gdzie kanclerzem został Sebastian Kurz - przeciwnik relokowania imigrantów w Europie, może wzmocnić kurs na inne np. finansowe rozwiązania problemu.