Opolscy politycy ocenili projekt ustawy reprywatyzacyjnej wiceministra Jakiego
Projekt ustawy reprywatyzacyjnej Patryka Jakiego był tematem Niedzielnej Loży Radiowej. Propozycja zakłada zakaz zwrotów nieruchomości w naturze. Uprawnione osoby mogłyby liczyć na zadośćuczynienie w wysokości od 20 do 25 procent wartości nieruchomości, ale według stanu na czas nacjonalizacji, po cenach aktualnych. Zapytaliśmy opolskich polityków o ocenę projektu.
Katarzyna Czochara, posłanka Prawa i Sprawiedliwości, zaznacza, że żaden rząd nie zajął się poważnie tą kwestią po 1989 roku. - Za rządów Platformy Obywatelskiej zwykły obywatel nie miał prawa uzyskać pomocy. Liczyli się tylko kolesie, prywatne biznesy i grabienie pieniędzy. Działa się przeogromna krzywda ludzka.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, przekonuje, że projekt Jakiego to skopiowane pomysły PO. - Taki projekt został wniesiony w sierpniu ubiegłego roku do Sejmu i natychmiast zablokowano go. Patryk Jaki zadziałał na zasadzie „kopiuj i wklej”. Wszystkie jego kluczowe rozwiązania pochodzą z pomysłów Platformy Obywatelskiej. Poza tym mamy do czynienia z założeniami ustawy, a nie z projektem.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, cieszy się z powstania tego projektu, ale zwraca uwagę na 20 projektów reprywatyzacji złożonych po 1989 roku. - Uśmiecham się, słysząc o przerzucaniu się winą w wykonaniu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Mówiąc uczciwie, każdy z rządów przyczynił się do tak zwanej dzikiej prywatyzacji.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego, przyznaje, że trzyma kciuki za powodzenie projektu Patryka Jakiego. - Ona ma szansę zostać sfinalizowana, dlatego, że wszyscy oczekują tej ustawy. To, co dzieje się w Warszawie, jest naganne. Jeżeli nie było ustawy, a powstawały luki w prawie, zawsze znajdują się osoby chcące to wykorzystać. Problem dotyczy nie tylko tej ustawy.
Piotr Piaseczny, przedstawiciel Nowoczesnej, ocenia projekt wiceministra sprawiedliwości jako fatalny. - Zrobiłem sobie krzywdę intelektualną, bo przeczytałem cały projekt o długości 64 stron. To wygląda, jak gdyby napisał go uczeń w ramach pracy domowej na przedmiot, którego nienawidzi. Później dał to do sprawdzenia starszemu koledze, ale ten i tak nie dał rady wycofać wszystkiego.
Wojciech Jagiełło, przedstawiciel ruchu Kukiz'15, cieszy się, że reprywatyzacja może być sprawiedliwa, ale zwraca uwagę na minusy. - Ten zapis o wypłacaniu odszkodowań w miarę możliwości finansowych państwa jest dziwny. Jeżeli ktoś będzie mieć zasądzone roszczenia, państwo nagle nie zwróci mu pieniędzy, stwierdzając, że ich nie ma? Tak też nie może być.
Ryszard Wilczyński, poseł Platformy Obywatelskiej, przekonuje, że projekt Jakiego to skopiowane pomysły PO. - Taki projekt został wniesiony w sierpniu ubiegłego roku do Sejmu i natychmiast zablokowano go. Patryk Jaki zadziałał na zasadzie „kopiuj i wklej”. Wszystkie jego kluczowe rozwiązania pochodzą z pomysłów Platformy Obywatelskiej. Poza tym mamy do czynienia z założeniami ustawy, a nie z projektem.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej, cieszy się z powstania tego projektu, ale zwraca uwagę na 20 projektów reprywatyzacji złożonych po 1989 roku. - Uśmiecham się, słysząc o przerzucaniu się winą w wykonaniu Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. Mówiąc uczciwie, każdy z rządów przyczynił się do tak zwanej dzikiej prywatyzacji.
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego, przyznaje, że trzyma kciuki za powodzenie projektu Patryka Jakiego. - Ona ma szansę zostać sfinalizowana, dlatego, że wszyscy oczekują tej ustawy. To, co dzieje się w Warszawie, jest naganne. Jeżeli nie było ustawy, a powstawały luki w prawie, zawsze znajdują się osoby chcące to wykorzystać. Problem dotyczy nie tylko tej ustawy.
Piotr Piaseczny, przedstawiciel Nowoczesnej, ocenia projekt wiceministra sprawiedliwości jako fatalny. - Zrobiłem sobie krzywdę intelektualną, bo przeczytałem cały projekt o długości 64 stron. To wygląda, jak gdyby napisał go uczeń w ramach pracy domowej na przedmiot, którego nienawidzi. Później dał to do sprawdzenia starszemu koledze, ale ten i tak nie dał rady wycofać wszystkiego.
Wojciech Jagiełło, przedstawiciel ruchu Kukiz'15, cieszy się, że reprywatyzacja może być sprawiedliwa, ale zwraca uwagę na minusy. - Ten zapis o wypłacaniu odszkodowań w miarę możliwości finansowych państwa jest dziwny. Jeżeli ktoś będzie mieć zasądzone roszczenia, państwo nagle nie zwróci mu pieniędzy, stwierdzając, że ich nie ma? Tak też nie może być.