W powiecie brzeskim brakuje rodzin zastępczych
Zarówno w Brzegu, jak i w okolicznych gminach brakuje rodzin, które byłyby w stanie przyjąć wszystkie dzieci umieszczane w pieczy zastępczej na mocy postanowień sądów. Brakuje chętnych do prowadzenia pogotowia opiekuńczego, brakuje chętnych do opieki nad dziećmi niepełnosprawnymi – mówią pracownicy brzeskiego Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
- Problemem dla wielu jest pełne poświęcenie się takiej rodzinie – wyjaśnia Aleksander Podgórny, szef tamtejszego PCPR-u.
- To misja, która nie daje rozwoju zawodowego, a ponadto takie osoby zdane są głównie na pomoc państwa. Dziś nie mamy żadnych zgłoszeń, jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi. Nie możemy przecież nikogo zmusić, aby był taką rodziną zastępczą. Jest bardzo duże zapotrzebowanie w tym obszarze i chętnych, by pracować 24 godziny na dobę w zasadzie nie ma – dodaje dyrektor placówki socjalnej.
Na terenie powiatu brzeskiego funkcjonuje dziś tylko dwanaście niespokrewnionych w linii prostej rodzin zastępczych, dwie rodziny zawodowe i trzy rodzinne domy dziecka. Zdaniem Podgórnego potrzeby są znacznie większe, ponieważ w domach dziecka, zgodnie z obowiązującymi przepisami można umieszczać wyłącznie dzieci powyżej 10. roku życia.
- To misja, która nie daje rozwoju zawodowego, a ponadto takie osoby zdane są głównie na pomoc państwa. Dziś nie mamy żadnych zgłoszeń, jeśli chodzi o opiekę nad dziećmi niepełnosprawnymi. Nie możemy przecież nikogo zmusić, aby był taką rodziną zastępczą. Jest bardzo duże zapotrzebowanie w tym obszarze i chętnych, by pracować 24 godziny na dobę w zasadzie nie ma – dodaje dyrektor placówki socjalnej.
Na terenie powiatu brzeskiego funkcjonuje dziś tylko dwanaście niespokrewnionych w linii prostej rodzin zastępczych, dwie rodziny zawodowe i trzy rodzinne domy dziecka. Zdaniem Podgórnego potrzeby są znacznie większe, ponieważ w domach dziecka, zgodnie z obowiązującymi przepisami można umieszczać wyłącznie dzieci powyżej 10. roku życia.