Remont ulicy Braterskiej w Namysłowie utrudnia życie firmom
Remontowany odcinek ul. Braterskiej uniemożliwia dojazd do firm. Objazd został poprowadzony przez miejscowości Pawłowice i Kowalowice.
- Wytyczony objazd to prawie 40 km nadkładania drogi - komentuje Zbigniew Jachym, prezes zarządu spółki ZEM Namysłów. - Przy samym skrzyżowaniu, które słusznie zostało zablokowane z powodów remontowych jest 300-metrowy by pass, który łączy ulicę Braterską z ulicą Sycowską. Cały ruch można było przekierować na tę drogę. Nikt nie podjechał, żeby to zrewidować, zobaczyć, nawet nie zawiadomił przedsiębiorców, że takie coś ma miejsce. Nie jest to aż tak komfortowa droga, ale bez problemu zestaw 40-tonowy jest w stanie przejechać i potrwa to trzy minuty.
Z drogi łączącej ul. Pułaskiego i Sycowską mogą korzystać samochody ważące do 3,5 tony, a także spedycje browaru Namysłów, który drogę utwardził. Jak twierdzi prezes przedsiębiorstwa, Waldemar Nowakowski, nikt inny nie wykazał inicjatywy, żeby ten odcinek wyremontować:
- Myśmy tę drogę poprawili tak, żeby ona wytrzymała na okres remontu i dostaliśmy zgodę, że tylko my możemy przejeżdżać, bo jak tam będą przejeżdżały inne firmy, to ta droga się zawali. Tam normalnie nawet samochody osobowe nie mogły przejeżdżać, a myśmy tę drogę bardzo szybko zrobili i zostanie ona już dla ludzi. Nie mogą tam przejeżdżać tylko przedsiębiorcy.
Prezes browaru, dodaje, że odcinek łączący dwie ulice jest użytkowany przez inne spedycje. Starosta namysłowski, Andrzej Michta, zaznacza, że odcinek jest własnością gminną, a ulica Braterska natomiast podlega pod starosto powiatowe.
- Projekt stworzenia łącznika pomiędzy ul. Sycowską a ulicą Braterską oceniamy pozytywnie. Chcemy iść na rękę mieszkańcom, czy przedsiębiorcom. Decyzja, co do tego, czy ta droga będzie otwarta, czy ta droga będzie zamknięta np. dla ruchu samochodów ciężarowych, jest po stronie gminy Namysłów - mówi starosta.
Sprawy nie skomentował wiceburmistrz Namysłowa, Rafał Nowowiejski, który odesłał nas do inwestora remontu ul. Braterskiej, którym jest starostwo powiatowe. Do sprawy będziemy wracać.
Z drogi łączącej ul. Pułaskiego i Sycowską mogą korzystać samochody ważące do 3,5 tony, a także spedycje browaru Namysłów, który drogę utwardził. Jak twierdzi prezes przedsiębiorstwa, Waldemar Nowakowski, nikt inny nie wykazał inicjatywy, żeby ten odcinek wyremontować:
- Myśmy tę drogę poprawili tak, żeby ona wytrzymała na okres remontu i dostaliśmy zgodę, że tylko my możemy przejeżdżać, bo jak tam będą przejeżdżały inne firmy, to ta droga się zawali. Tam normalnie nawet samochody osobowe nie mogły przejeżdżać, a myśmy tę drogę bardzo szybko zrobili i zostanie ona już dla ludzi. Nie mogą tam przejeżdżać tylko przedsiębiorcy.
Prezes browaru, dodaje, że odcinek łączący dwie ulice jest użytkowany przez inne spedycje. Starosta namysłowski, Andrzej Michta, zaznacza, że odcinek jest własnością gminną, a ulica Braterska natomiast podlega pod starosto powiatowe.
- Projekt stworzenia łącznika pomiędzy ul. Sycowską a ulicą Braterską oceniamy pozytywnie. Chcemy iść na rękę mieszkańcom, czy przedsiębiorcom. Decyzja, co do tego, czy ta droga będzie otwarta, czy ta droga będzie zamknięta np. dla ruchu samochodów ciężarowych, jest po stronie gminy Namysłów - mówi starosta.
Sprawy nie skomentował wiceburmistrz Namysłowa, Rafał Nowowiejski, który odesłał nas do inwestora remontu ul. Braterskiej, którym jest starostwo powiatowe. Do sprawy będziemy wracać.