Do 2 września gminy miały zrealizować zapisy ustawy dekomunizacyjnej i zmienić nazwy ulic zakwestionowane przez IPN. Dotychczas spośród 31 gmin naszego regionu, których ten problem dotyczył, tylko połowa wywiązała się z tego obowiązku.
- Nie wszystkie gminy podeszły profesjonalnie do założeń ustawy dekomunizacyjnej. Jest kilka gmin, które szukają różnych sposobów, by nie do końca pozmieniać nazwy - mówi wojewoda opolski Adrian Czubak. - Ustawa jest jasno sformułowana i jest jasny wykaz z IPN-u, które nazwy powinny po prostu zostać wycofane. Jeżeli ktoś interpretuje sobie jakąś tam nazwę x, nazwę, nazwisko, wydarzenie inaczej, no to ja mówię "nie". Jeżeli taka jest interpretacja radnych, mają prawo, mogli sobie uchwałę podjąć, ale jeżeli ta nazwa jest w wykazie, zgodnie z ustawą powinna być zmieniona.
W sytuacji, gdy samorządy wciąż będą ustawać przy swoim, na mocy ustawy dekomunizacyjnej decyzję o zmianie nazw podejmie wojewoda.