Ulica Kordeckiego i pobliskie ulice na osiedlu Podzamcze zostały zamknięte. Policja puka do każdego mieszkania w promieniu 300 metrów od miejsca znalezienia bomby i ewakuuje mieszkańców. Sam pocisk został zabezpieczony pod jednym z bloków, przy którym wykonywano prace ziemne i czeka teraz na przyjazd saperów.

- Zawiadomił nas o wykopaniu bomby kierownik robót. Po przyjeździe na miejsce wszystko się potwierdziło – mówi mł. asp. Magdalena Skrętkowicz z nyskiej KPP.

Przyjechało kilka wozów strażackich, są władze miasta i powiatu, powołano sztaby kryzysowe.

- Jeśli saperzy wkrótce przyjadą i akcja potrwa niedługo, to podstawimy autobusy dla mieszkańców, żeby nie stali na ulicach. Jeśli się to przedłuży, przygotujemy dla nich miejsca w naszych pobliskich placówkach, obok jest nasza szkoła – mówi Daniel Palimąka z zarządu powiatu nyskiego.

Akcja ewakuacyjna na Podzamczu trwa.