Pociąg z Pluder już nie odjedzie. Od września połączenie Pludry-Opole zostaje zawieszone
Mieszkańcy Pluder krótko cieszyli się reaktywacją linii kolejowej do Opola. W grudniu dojechał stamtąd pierwszy pociąg po wieloletniej przerwie, a od września pociągi do stolicy regionu znów mają zostać zawieszone.
Urząd marszałkowski tłumaczy, że koleją jeździło tam zbyt mało ludzi i linia przestała być rentowna.
- Pasażerów było mało, bo ludzie nie zdążyli się jeszcze przestawić na transport kolejowy. Gdyby ten pociąg kursował też dalej, do Częstochowy, to kolej nie narzekałaby na liczbę pasażerów - mówi sołtys Pluder Rajmund Lichota. - Teraz zaczyna się rok szkolny, ludzie się dowiedzieli, że mamy pociąg o 6:30 do Opola, swoje dzieci znów zapisali do szkół do Opola, a tu 1 września likwidacja pociągu. Mogli chociaż zostawić ten pociąg jeszcze jeden miesiąc, na próbę - tłumaczy.
- Niewiele możemy, pociągi nie są w naszej gestii - tłumaczy Róża Koźlik, burmistrz Dobrodzienia. - Rzeczywiście każdy liczy koszty, jeżeli nie ma chętnych podróżujących, to też się nie dziwię, że te kursy zostały zawieszone. Natomiast też trzeba dać trochę czasu ludziom, żeby na nowo przyzwyczaili się do podróżowania pociągami - dodaje.
Z Pluder do Opola nie kursują też autobusy. Mieszkańcy, którzy chcą dotrzeć do stolicy województwa transportem publicznym, muszą przesiadać się w Zawadzkiem.
Do sprawy wrócimy.
- Pasażerów było mało, bo ludzie nie zdążyli się jeszcze przestawić na transport kolejowy. Gdyby ten pociąg kursował też dalej, do Częstochowy, to kolej nie narzekałaby na liczbę pasażerów - mówi sołtys Pluder Rajmund Lichota. - Teraz zaczyna się rok szkolny, ludzie się dowiedzieli, że mamy pociąg o 6:30 do Opola, swoje dzieci znów zapisali do szkół do Opola, a tu 1 września likwidacja pociągu. Mogli chociaż zostawić ten pociąg jeszcze jeden miesiąc, na próbę - tłumaczy.
- Niewiele możemy, pociągi nie są w naszej gestii - tłumaczy Róża Koźlik, burmistrz Dobrodzienia. - Rzeczywiście każdy liczy koszty, jeżeli nie ma chętnych podróżujących, to też się nie dziwię, że te kursy zostały zawieszone. Natomiast też trzeba dać trochę czasu ludziom, żeby na nowo przyzwyczaili się do podróżowania pociągami - dodaje.
Z Pluder do Opola nie kursują też autobusy. Mieszkańcy, którzy chcą dotrzeć do stolicy województwa transportem publicznym, muszą przesiadać się w Zawadzkiem.
Do sprawy wrócimy.