Pół miliona złotych na dofinansowanie dla Agencji Rozwoju Nysy. Opozycja: ARN potrzebna, czy nie?
Sporo dyskusji wzbudziła na sesji rady miejskiej w Nysie, która odbyła się w ten weekend, sprawa finansowego wsparcia dla Agencji Rozwoju Nysy. Powstała ona niedawno z fuzji Nyskiego Ośrodka Rekreacji i Nyskiego Zarządu Nieruchomości, jako spółka, która ma efektywniej zarządzać mieniem i obiektami gminnymi. Teraz okazuje się, że obiekty sportowe, którymi gospodaruje, przynoszą straty, które należy zrekompensować.
Radni pytali skarbnika Mariana Lisonia, co składa się na półmilionowe dofinansowanie.
- Około 100 tys. zł, to kwota łączna dotycząca działalności Orlika, skyte parku i Wieży Ciśnień, a ok. 400 tys. brakuje na pokrycie funkcjonowania krytej pływalni za poprzednie miesiące – wyjaśnia skarbnik miasta.
W odpowiedzi radny Ligi Nyskiej Piotr Smoter zastanawiał się wspólnie z innymi radnymi opozycji, czy w takim razie nie lepiej wrócić do poprzedniej formuły zarządzania mieniem gminnym, kiedy te obiekty prowadził Nyski Ośrodek Rekreacji. Zdaniem radnego Smotera, było to tańsze rozwiązanie.
Uchwałę o dofinansowaniu ARN wprawdzie podjęto, ale rada zdecydowała o powołaniu komisji, która sprawdzi funkcjonowanie agencji, a zwłaszcza gospodarowanie mieniem na Orliku, gdzie doszło niedawno do dewastacji.
W tej ostatniej sprawie także władze gminne i opozycja miały odmienne zdanie – radny Smoter mówił o znacznych stratach, wiceburmistrz Piotr Bobak – o jednej zniszczonej ławce na Orliku.
- Około 100 tys. zł, to kwota łączna dotycząca działalności Orlika, skyte parku i Wieży Ciśnień, a ok. 400 tys. brakuje na pokrycie funkcjonowania krytej pływalni za poprzednie miesiące – wyjaśnia skarbnik miasta.
W odpowiedzi radny Ligi Nyskiej Piotr Smoter zastanawiał się wspólnie z innymi radnymi opozycji, czy w takim razie nie lepiej wrócić do poprzedniej formuły zarządzania mieniem gminnym, kiedy te obiekty prowadził Nyski Ośrodek Rekreacji. Zdaniem radnego Smotera, było to tańsze rozwiązanie.
Uchwałę o dofinansowaniu ARN wprawdzie podjęto, ale rada zdecydowała o powołaniu komisji, która sprawdzi funkcjonowanie agencji, a zwłaszcza gospodarowanie mieniem na Orliku, gdzie doszło niedawno do dewastacji.
W tej ostatniej sprawie także władze gminne i opozycja miały odmienne zdanie – radny Smoter mówił o znacznych stratach, wiceburmistrz Piotr Bobak – o jednej zniszczonej ławce na Orliku.