Zerwany aerator na turawskim jeziorze. Trwa naprawianie usterki
Zerwał się aerator pracujący na Jeziorze Średnim w Turawie.
Jak tłumaczy wójt Waldemar Kampa, najprawdopodobniej przyczynił się do tego silny podmuch wiatru oraz zużycie liny, na której był zawieszony. Na miejscu trwa już usuwanie usterki.
- Po prostu aerator, który jest zabezpieczony specjalną liną i wokół niej krąży, opadł. Zerwała się bowiem linka. Myślę, że jest to efekt zużycia po latach działania urządzenia. Na miejsce pojechały już nasze ekipy i to zabezpieczą. Nic strasznego się nie stało - wyjaśnia Kampa.
Wójt zapowiada, że sytuacja powinna wrócić do normy jeszcze dziś, bądź jutro. Trzeba bowiem ponownie zamocować urządzenie do napowietrzania wody.
Przypomnijmy: aerator został zamontowany, by natleniać wodę i zapobiegać w ten sposób zakwitom sinic.
- Po prostu aerator, który jest zabezpieczony specjalną liną i wokół niej krąży, opadł. Zerwała się bowiem linka. Myślę, że jest to efekt zużycia po latach działania urządzenia. Na miejsce pojechały już nasze ekipy i to zabezpieczą. Nic strasznego się nie stało - wyjaśnia Kampa.
Wójt zapowiada, że sytuacja powinna wrócić do normy jeszcze dziś, bądź jutro. Trzeba bowiem ponownie zamocować urządzenie do napowietrzania wody.
Przypomnijmy: aerator został zamontowany, by natleniać wodę i zapobiegać w ten sposób zakwitom sinic.