Kolejne wybuchowe znaleziska w Lipkach. Z ziemi podjęto dziś ponad półtora tysiąca pocisków, min i amunicji
Saperzy z brzeskiego garnizonu zakończyli drugi dzień pracy na jednym ze stawów w okolicach Lipek. Wczoraj odkryto tam prawdziwy arsenał broni z czasów II wojny światowej. Pociski, miny, granatniki i amunicja przeciwlotnicza. To wszystko znajduje się na przyszłych terenach rekreacyjnych. Dziś wydobyto kolejne niebezpieczne przedmioty.
- Amunicji strzeleckiej przeciwlotniczej znaleźliśmy blisko półtora tysiąca sztuk, dwie miny przeciwpiechotne, 34 sztuki pocisków artyleryjskich, 3 pociski do granatnika i 70 zapalników do pocisków – wylicza mł. chor. Robert Janklowski z patrolu saperskiego, który dodaje, że akwen w tej chwili jest naprawdę niebezpieczny.
- Po oczyszczeniu tzw. plaży, poprosiliśmy operatora koparki, by wybrał ziemię z dna stawu. Wystarczyły trzy łychy. W tym szlamie znaleźliśmy pełno przedmiotów niebezpiecznych. Cały akwen widać jest niebezpieczny, może znajdować się w nim nawet kilka tysięcy niewybuchów.
Teren wokół stawu jest pilnowany przez policję. Saperzy na miejscu pojawią się dopiero w piątek. Na razie nie wiadomo, czy akwen zostanie zamieniony na tereny rekreacyjne. Do sprawy wracamy jutro.
- Po oczyszczeniu tzw. plaży, poprosiliśmy operatora koparki, by wybrał ziemię z dna stawu. Wystarczyły trzy łychy. W tym szlamie znaleźliśmy pełno przedmiotów niebezpiecznych. Cały akwen widać jest niebezpieczny, może znajdować się w nim nawet kilka tysięcy niewybuchów.
Teren wokół stawu jest pilnowany przez policję. Saperzy na miejscu pojawią się dopiero w piątek. Na razie nie wiadomo, czy akwen zostanie zamieniony na tereny rekreacyjne. Do sprawy wracamy jutro.