Amator cudzych aut w rękach policji
Ponad 70 tysięcy złotych wart jest samochód odzyskany przez opolskich policjantów. O kradzież podejrzany jest 47-letni mieszkaniec Tomaszowa Mazowieckiego, którego śledczy powiązali także z innymi przestępstwami. Grozi mu nawet 10 lat więzienia.
- Dyżurny komisariatu I policji w Opolu przyjął zgłoszenie o kradzieży na jednej z opolskich stacji benzynowych. Policjanci ustalili, że kierujący oplem zatankował paliwo i nie płacąc za nie odjechał. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że samochód, którym przyjechał mężczyzna na stację jest kradziony - mówił st. sierż. Dariusz Świątczak z KWP Opole.
Dyżurny natychmiast przekazał wszystkim patrolom rysopis mężczyzny i dane pojazdu. Na jednej z ulic policjanci zauważyli podejrzewanego, gdy manipulował przy stacyjce osobowego fiata.
Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Skradzionego opla policjanci znaleźli kilka ulic dalej. 47-latek usłyszał łącznie cztery zarzuty, w tym usiłowania i kradzieży pojazdu, kradzieży paliwa i prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu. Po powrocie do Tomaszowa Mazowieckiego został ponownie zatrzymany przez policję – tym razem za kolejną kradzież samochodu, oraz kradzież z włamaniem. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Dyżurny natychmiast przekazał wszystkim patrolom rysopis mężczyzny i dane pojazdu. Na jednej z ulic policjanci zauważyli podejrzewanego, gdy manipulował przy stacyjce osobowego fiata.
Dodatkowo funkcjonariusze ustalili, że mężczyzna ma sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Skradzionego opla policjanci znaleźli kilka ulic dalej. 47-latek usłyszał łącznie cztery zarzuty, w tym usiłowania i kradzieży pojazdu, kradzieży paliwa i prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu. Po powrocie do Tomaszowa Mazowieckiego został ponownie zatrzymany przez policję – tym razem za kolejną kradzież samochodu, oraz kradzież z włamaniem. Mężczyzna został już tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.