Uchodźcy z Syrii znaleźli pracę i dom w Dobrodzieniu
Syryjska rodzina znalazła schronienie w Dobrodzieniu. Piotr Kler, właściciel jednej z firm meblarskich zaoferował im pracę i mieszkanie.
Pięcioosobowa rodzina musiała dwa lata temu uciekać z ogarniętej wojną domową Syrii. Z nich domu w Damaszku praktycznie nic nie zostało.
- Polacy zrobili bardzo dużo, aby mi pomóc, najpierw pomogli mi tu przyjechać, później dali mi i mojej żonie pracę, jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Shadi Afessa. - Moje życie w Polsce jest bardzo dobre. Jestem tu od dwóch lat, ale najpierw mieszkałem z rodziną w Głogówku. Mam trójkę dzieci, są bardzo szczęśliwe, mogą wyjść na ulicę i nie bać się, że trafi ich bomba i nie muszą oglądać zakrwawionych ludzi - dodaje.
- Jestem zaskoczony, dlaczego Polacy nie chcą przyjmować uchodźców, przecież my też byliśmy w takiej sytuacji w czasie II wojny światowej wielu potrzebowało schronienia i je otrzymaliśmy także na Bliskim Wschodzie - zaznacza Piotr Kler. - Warto sobie również przypomnieć czasy Solidarności, kiedy całe rodziny musiały opuszczać kraj i cieszyły się, że dostały przytułek. Natomiast, jeżeli my dzisiaj jesteśmy w innej sytuacji i możemy komuś pomóc to definitywnie mówimy nie - dodaje.
Według Urzędu ds. cudzoziemców w Polsce przebywa teraz 3 tysiące uchodźców.
- Polacy zrobili bardzo dużo, aby mi pomóc, najpierw pomogli mi tu przyjechać, później dali mi i mojej żonie pracę, jestem im za to bardzo wdzięczny - mówi Shadi Afessa. - Moje życie w Polsce jest bardzo dobre. Jestem tu od dwóch lat, ale najpierw mieszkałem z rodziną w Głogówku. Mam trójkę dzieci, są bardzo szczęśliwe, mogą wyjść na ulicę i nie bać się, że trafi ich bomba i nie muszą oglądać zakrwawionych ludzi - dodaje.
- Jestem zaskoczony, dlaczego Polacy nie chcą przyjmować uchodźców, przecież my też byliśmy w takiej sytuacji w czasie II wojny światowej wielu potrzebowało schronienia i je otrzymaliśmy także na Bliskim Wschodzie - zaznacza Piotr Kler. - Warto sobie również przypomnieć czasy Solidarności, kiedy całe rodziny musiały opuszczać kraj i cieszyły się, że dostały przytułek. Natomiast, jeżeli my dzisiaj jesteśmy w innej sytuacji i możemy komuś pomóc to definitywnie mówimy nie - dodaje.
Według Urzędu ds. cudzoziemców w Polsce przebywa teraz 3 tysiące uchodźców.