Były olimpijczyk opowiadał w Mosznej o podejściu do koni. To część polsko-czeskiego projektu
Kończą się trzydniowe warsztaty szkoleniowe w ramach projektu "Jeździectwo - wspólna pasja", które zorganizowano w Mosznej. Do miejscowej stadniny przyjechał były olimpijczyk Wojciech Mickunas.
Jeździec i trener jeździectwa przekazał polsko-czeskiej grupie dwudziestu osób praktyczne rady odnośnie opieki nad koniem i współpracy w siodle. Przed południem prowadzono wykłady, natomiast popołudnia były przeznaczone na zajęcia praktyczne.
- To człowiek musi dostosować się do konia - przekonuje Mickunas. - Człowiek nie musi go uczyć, bo on doskonale potrafi być koniem dzięki ewolucji trwającej miliony lat. Bywa, że ludzie nie wiedzą, jak zachować się, aby to zwierzę chciało z nami być. Jeżeli robimy to źle, koń uważa nas za intruza, a nawet wroga. Wtedy skupia się tylko nad ucieczką z niewoli i powrotem do natury, bo tam było mu najlepiej.
Agata Świąder i Roch Iwaszkiewicz, uczestnicy warsztatów, nie mieli wątpliwości, że warto wziąć udział w spotkaniach prowadzonych przez Mickunasa.
- Zawsze można dowiedzieć się czegoś dodatkowego, sprawdzić się i posłuchać nieco innego spojrzenia. To również szansa na poprawę lub udoskonalenie pewnych elementów – uważa Świąder.
- Pan Wojtek jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinach jeździeckich. Nie było nawet chwili zastanowienia. Trzeba było przyjechać, pobyć tu z koniem i spotkać się z ludźmi, ponieważ mamy niesamowitą atmosferę - dodaje Iwaszkiewicz.
Trzydniowe warsztaty były pierwszym etapem polsko-czeskiego projektu w Mosznej. Jutro (17.06) i w niedzielę (18.06) rozegra się tam wszechstronny konkurs konia wierzchowego.
Za organizację odpowiada Ludowy Klub Jeździecki Moszna i czeski partner Stáj Kincl – Horní Město, a Radio Opole jest patronem medialnym tego projektu.
- To człowiek musi dostosować się do konia - przekonuje Mickunas. - Człowiek nie musi go uczyć, bo on doskonale potrafi być koniem dzięki ewolucji trwającej miliony lat. Bywa, że ludzie nie wiedzą, jak zachować się, aby to zwierzę chciało z nami być. Jeżeli robimy to źle, koń uważa nas za intruza, a nawet wroga. Wtedy skupia się tylko nad ucieczką z niewoli i powrotem do natury, bo tam było mu najlepiej.
Agata Świąder i Roch Iwaszkiewicz, uczestnicy warsztatów, nie mieli wątpliwości, że warto wziąć udział w spotkaniach prowadzonych przez Mickunasa.
- Zawsze można dowiedzieć się czegoś dodatkowego, sprawdzić się i posłuchać nieco innego spojrzenia. To również szansa na poprawę lub udoskonalenie pewnych elementów – uważa Świąder.
- Pan Wojtek jest niekwestionowanym autorytetem w dziedzinach jeździeckich. Nie było nawet chwili zastanowienia. Trzeba było przyjechać, pobyć tu z koniem i spotkać się z ludźmi, ponieważ mamy niesamowitą atmosferę - dodaje Iwaszkiewicz.
Trzydniowe warsztaty były pierwszym etapem polsko-czeskiego projektu w Mosznej. Jutro (17.06) i w niedzielę (18.06) rozegra się tam wszechstronny konkurs konia wierzchowego.
Za organizację odpowiada Ludowy Klub Jeździecki Moszna i czeski partner Stáj Kincl – Horní Město, a Radio Opole jest patronem medialnym tego projektu.