Rodzinne pływanie w Opolu
Opolski basen "Wodna Nuta" stał się areną dla pływających rodzin. Już po raz trzeci zorganizowano tam Minipuchar Rodzinny w Pływaniu "Zacznij wakacje na sportowo". Jak zaznaczali organizatorzy, głównym celem zawodów jest zachęcenie rodzin do aktywności, a także oswojenie z wodą przed wakacjami.
- Nie patrzymy się na styl, nie patrzymy na technikę. Dzieci po prostu mają się bawić, przepłynąć w jakikolwiek sposób, nawet 5 metrów. Chcemy też, żeby dzieci czuły wsparcie od swoich rodziców, żeby też mogły zobaczyć, że rodzice potrafią pływać i może w ten sposób oni nakłonią dzieci do rekreacji ruchowej. Uczulamy rodziców, żeby zachęcali dzieci, żeby przyjść na basen, nawet z kółkiem, poruszać się - Grzegorz Radomski, organizator zawodów.
W ramach konkurencji odbyły się starty indywidualne w dwóch kategoriach, od 5 do 8 lat oraz od 9. do 14. roku życia. Ostatnią konkurencją była sztafeta rodzinna.
- Płynąłem kraulem. Na początku płynęło się trochę gorzej, potem trochę lepiej. Poszedłem raz na basen, tata mnie zapisał i zacząłem pływać. Taki stres był, że zajmę ostatnie miejsce - dodawał Marcel.
W zawodach wzięło udział ponad 100 osób.
- To już tak od pokolenia, dziadek zaczął pływać, teraz i wnuczka już pływa, synowie pływali. To jest przyjemność i zdrowie. Wszystkie mięśnie pracują. Woda to żywioł i jest, po prostu, tak niebezpieczny, że lepiej umieć pływać, od niemowlaka najlepiej - mówił Zbigniew.
Podczas zawodów odbyły się także pokazy ratownictwa medycznego i wodnego.
W ramach konkurencji odbyły się starty indywidualne w dwóch kategoriach, od 5 do 8 lat oraz od 9. do 14. roku życia. Ostatnią konkurencją była sztafeta rodzinna.
- Płynąłem kraulem. Na początku płynęło się trochę gorzej, potem trochę lepiej. Poszedłem raz na basen, tata mnie zapisał i zacząłem pływać. Taki stres był, że zajmę ostatnie miejsce - dodawał Marcel.
W zawodach wzięło udział ponad 100 osób.
- To już tak od pokolenia, dziadek zaczął pływać, teraz i wnuczka już pływa, synowie pływali. To jest przyjemność i zdrowie. Wszystkie mięśnie pracują. Woda to żywioł i jest, po prostu, tak niebezpieczny, że lepiej umieć pływać, od niemowlaka najlepiej - mówił Zbigniew.
Podczas zawodów odbyły się także pokazy ratownictwa medycznego i wodnego.