Rady dzielnic Opola rywalizowały na boisku. Były dwie drużyny z dołączonych sołectw
Sześć drużyn rad dzielnic Opola uczestniczyło w piłkarskim turnieju na Orliku przy ulicy Lelewela. Na boisku rywalizowały reprezentacje: Grudzic, Szczepanowic-Wójtowej Wsi, Gosławic i Zakrzowa, a szczególnie mile widziane były drużyny ze Sławic i Winowa, czyli nowych dzielnic Opola.
Jacek Kasprzyk, przewodniczący zarządu dzielnicy Szczepanowice-Wójtowa Wieś, uważa za sukces udział dwóch drużyn, które formalnie nie są jeszcze dzielnicą. - W drużynach muszą być członkowie rad dzielnic lub dawnych rad sołeckich, więc nie jest tak łatwo zebrać zawodników. Udział nowej części Opola jest sukcesem. To na pewno pozytyw, że zaczynamy integrować się i powoli funkcjonujemy w mieście razem jako ciało samorządowe.
Sandra Cierniak, organizatorka ze Szczepanowic-Wójtowej Wsi, przekonuje, że obecność drużyn z dołączonych terenów świadczy o ich zaangażowaniu w życie lokalnej społeczności. - Oni wyrazili swoją wolę współpracy. Stwierdzili, że przyjadą i porozmawiają o funkcjonowaniu dzielnic oraz o stronie formalnej. Po prostu chcą wymienić się doświadczeniami. Sport tworzy specyficzną atmosferę, bo z jednej strony jest współzawodnictwo, a z drugiej integracja.
Z kolei Hubert Dandyk, wieloletni członek rady sołeckiej w Sławicach, przekonuje, że w jego dzielnicy nie ma niechęci do Opola, więc udział w turnieju to nie jest problem. - Tam nie ma oporu. Byliśmy lojalni wobec wójta do końca ubiegłego roku. Wtedy okazało się, że nie ma szans, więc nie było sensu sprzeciwiać się. Dla nas ogólnie jest teraz lepiej, bo widzimy więcej pieniędzy, między innymi na Ludowe Zespoły Sportowe i Ochotniczą Straż Pożarną. Jasna sprawa, że gmina dawała w miarę możliwości, ale nie jest w stanie równać się pod względem finansowym z Opolem.
W meczu finałowym drużyna z Gosławic pokonała reprezentację Zakrzowa.
Sandra Cierniak, organizatorka ze Szczepanowic-Wójtowej Wsi, przekonuje, że obecność drużyn z dołączonych terenów świadczy o ich zaangażowaniu w życie lokalnej społeczności. - Oni wyrazili swoją wolę współpracy. Stwierdzili, że przyjadą i porozmawiają o funkcjonowaniu dzielnic oraz o stronie formalnej. Po prostu chcą wymienić się doświadczeniami. Sport tworzy specyficzną atmosferę, bo z jednej strony jest współzawodnictwo, a z drugiej integracja.
Z kolei Hubert Dandyk, wieloletni członek rady sołeckiej w Sławicach, przekonuje, że w jego dzielnicy nie ma niechęci do Opola, więc udział w turnieju to nie jest problem. - Tam nie ma oporu. Byliśmy lojalni wobec wójta do końca ubiegłego roku. Wtedy okazało się, że nie ma szans, więc nie było sensu sprzeciwiać się. Dla nas ogólnie jest teraz lepiej, bo widzimy więcej pieniędzy, między innymi na Ludowe Zespoły Sportowe i Ochotniczą Straż Pożarną. Jasna sprawa, że gmina dawała w miarę możliwości, ale nie jest w stanie równać się pod względem finansowym z Opolem.
W meczu finałowym drużyna z Gosławic pokonała reprezentację Zakrzowa.