Przy mniejszym odsetku zaszczepionych rośnie ryzyko choroby zakaźnej wśród większej grupy, obejmującej dzieci faktycznie niemogące przyjąć szczepionek.

- Wcześniej rodzice traktowali szczepienia wybiórczo, a teraz odmawiają już na oddziałach noworodkowych - mówi Dorota Baryłkowska, kierownik oddziału epidemiologii krapkowickiego sanepidu. - Nie słuchają swoich lekarzy, którzy są specjalistami. Wolą sugerować się tekstami wyszukanymi w internecie i myślą, że to prawda. Moim zdaniem, w dużej mierze rodzice czytają to, co chcą zobaczyć. Lekarze mówią często, że rodzice zamykają się w myśl „nie chcę szczepić, niczego nie podpiszę”. Mają jakieś poglądy, nie potrafią ich jednak wyartykułować i na tym kończy się.

W tym roku 60 rodziców przesłało oświadczenia o nieszczepieniu dzieci, ale ta liczba prawdopodobnie wzrośnie.

Dorota Baryłkowska podkreśla, że każde szczepienie jest poprzedzone dokładnym badaniem lekarskim. Sanepid może wszcząć postępowanie egzekucyjne w stosunku do rodziców, którzy odmówią zaszczepienia dziecka. Jednorazowa grzywna może wynosić maksymalnie 10 tys. złotych, łączna suma nie może przekroczyć 50 tysięcy.