"Opole staje się dżunglą betonu"? Nowe meble miejskie nie podobają się mieszkańcom
Nowe siedziska, które we wrześniu pojawią się przed opolskim ratuszem budzą kontrowersje. Przypomnijmy, będą one wykonane z cementu, który przekaże Cementownia Górażdże.
Planowane betonowe meble poruszyły opolan. Wielu z nich wyraziło swoją opinię i internecie, m.in. na facebookowym profilu prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego. Podkreślają, że projekt nie przypadł im do gustu, bo bije od niego zimno, Opole przestaje być miastem przyjaznym do życia, a staje się dżunglą betonu i anodowanego aluminium. Problematyczny jest brak oparć przy siedziskach czy brak zieleni. Opolanie dopytują także czy siedzenie na betonie będzie przyjemne, bo przewodzi on zimno.
- Podoba mi się ta koncepcja tych kamieni połączonych z tą falą, która jest na posadzce narysowana, natomiast mam wątpliwości jako plastyk, jak to się wszystko zmieści w połączeniu z Aleją Gwiazd, czy jedno z drugim się nie będzie kłócić. Nie bardzo sobie wyobrażam jak to będzie wyglądało z tą kostką brukową, chodzi o tę mieszaninę faktur – mówi jeden z opolan.
- To jest bardziej projekt dla młodzieży. Osoby starsze muszą mieć oparcie przede wszystkim – zaznacza opolanka.
- Nie wiem czy nie będzie na nich zimno. Ładna wizualizacja, ale boję się, że realnie wykonana może rozczarować trochę – dodaje kolejny mieszkaniec miasta.
Prezydent w dyskusji broni projektu, podkreślając, że inicjatywa ma przypomnieć, że Opole było cementową stolicą Europy. Odpowiada także na komentarz o wykorzystanie cementu: "To mamy leżaki z kocmi rozłożyć żeby jajka grzało? Przecież to najbardziej reprezentacyjna część miasta" - czytamy.
Idea nowych mebli nie przypadła do gustu także radnemu Platformy Obywatelskiej Zbigniewowi Kubalańcy.
- Projekt delikatnie mówiąc mocno nietrafiony. Po pierwsze niezbyt współgra swoją surowością z otaczającymi klimatycznymi kamienicami, ale to mogliśmy przełknąć, natomiast niepraktyczność tych mebli jest powalająca. Przez 9 miesięcy te ławeczki, siedziska będą mokre, zimne, niedostępne i jeżeli ktoś ma na celu jeszcze bardziej zniechęcić mieszkańców Opola do tego, aby spacerowali i przesiadywali w rynku to to jest najlepsza droga. Nie dociera też do nas tłumaczenie, że ma być to forma uhonorowania przemysłu betonowego z jakiego słynęło kiedyś Opole - jeśli chcemy w jakiś sposób pokazać historię Opola to możemy wybetonować jedną z dziurawych dróg i w ten sposób ten przemysł zareklamować, a nie stawiać meble betonowe, które będą odwiedzane wyłącznie przez opolskie gołębie - wyjaśnia radny.
Marek Nowacki ze Stowarzyszenia Architektów Polskich Opole, członek jury, które wybrało projekt tłumaczy, że cement jest praktycznym materiałem. - Są ławki stalowe, które się nagrzewają latem, ławki drewniane są bardzo nietrwałe. To jest tak, że te elementy będą jeszcze podlegać dopieszczeniu, żeby woda z nich spływała, żeby były przyjemne w dotyku - wyjaśnia.
- Dla nas najważniejszy jest komfort mieszkańców, by czuli się oni dobrze w swoim mieście, dlatego wszystkie te głosy, które do nas docierają – zachwytu i krytyki - zbieramy i podejmiemy decyzję co dalej - tłumaczy rzecznik ratusza Katarzyna Oborska-Marciniak.
Projekt betonowych siedzisk przygotował toruńsko-poznański duet Miłosz Korczak i Tomasz Kierończyk, który wygrał konkurs "Sztuka w przestrzeni miejskiej - 800 powodów do wypoczynku". W nagrodę otrzymali oni 16 tys. zł.
- Podoba mi się ta koncepcja tych kamieni połączonych z tą falą, która jest na posadzce narysowana, natomiast mam wątpliwości jako plastyk, jak to się wszystko zmieści w połączeniu z Aleją Gwiazd, czy jedno z drugim się nie będzie kłócić. Nie bardzo sobie wyobrażam jak to będzie wyglądało z tą kostką brukową, chodzi o tę mieszaninę faktur – mówi jeden z opolan.
- To jest bardziej projekt dla młodzieży. Osoby starsze muszą mieć oparcie przede wszystkim – zaznacza opolanka.
- Nie wiem czy nie będzie na nich zimno. Ładna wizualizacja, ale boję się, że realnie wykonana może rozczarować trochę – dodaje kolejny mieszkaniec miasta.
Prezydent w dyskusji broni projektu, podkreślając, że inicjatywa ma przypomnieć, że Opole było cementową stolicą Europy. Odpowiada także na komentarz o wykorzystanie cementu: "To mamy leżaki z kocmi rozłożyć żeby jajka grzało? Przecież to najbardziej reprezentacyjna część miasta" - czytamy.
Idea nowych mebli nie przypadła do gustu także radnemu Platformy Obywatelskiej Zbigniewowi Kubalańcy.
- Projekt delikatnie mówiąc mocno nietrafiony. Po pierwsze niezbyt współgra swoją surowością z otaczającymi klimatycznymi kamienicami, ale to mogliśmy przełknąć, natomiast niepraktyczność tych mebli jest powalająca. Przez 9 miesięcy te ławeczki, siedziska będą mokre, zimne, niedostępne i jeżeli ktoś ma na celu jeszcze bardziej zniechęcić mieszkańców Opola do tego, aby spacerowali i przesiadywali w rynku to to jest najlepsza droga. Nie dociera też do nas tłumaczenie, że ma być to forma uhonorowania przemysłu betonowego z jakiego słynęło kiedyś Opole - jeśli chcemy w jakiś sposób pokazać historię Opola to możemy wybetonować jedną z dziurawych dróg i w ten sposób ten przemysł zareklamować, a nie stawiać meble betonowe, które będą odwiedzane wyłącznie przez opolskie gołębie - wyjaśnia radny.
Marek Nowacki ze Stowarzyszenia Architektów Polskich Opole, członek jury, które wybrało projekt tłumaczy, że cement jest praktycznym materiałem. - Są ławki stalowe, które się nagrzewają latem, ławki drewniane są bardzo nietrwałe. To jest tak, że te elementy będą jeszcze podlegać dopieszczeniu, żeby woda z nich spływała, żeby były przyjemne w dotyku - wyjaśnia.
- Dla nas najważniejszy jest komfort mieszkańców, by czuli się oni dobrze w swoim mieście, dlatego wszystkie te głosy, które do nas docierają – zachwytu i krytyki - zbieramy i podejmiemy decyzję co dalej - tłumaczy rzecznik ratusza Katarzyna Oborska-Marciniak.
Projekt betonowych siedzisk przygotował toruńsko-poznański duet Miłosz Korczak i Tomasz Kierończyk, który wygrał konkurs "Sztuka w przestrzeni miejskiej - 800 powodów do wypoczynku". W nagrodę otrzymali oni 16 tys. zł.