Skazani, którzy pracują, w części ponoszą koszty utrzymania więzień
Oczekiwania społeczne są jasne – skazani, przebywający w więzieniach i utrzymywani z podatków, powinni pracować. Jeszcze kilka lat temu sporo więźniów pracowało, ale gdy zmieniono przepisy i taki pracownik musiał otrzymywać najniższą krajową, a nie - jak wcześniej - połowę tej kwoty, liczba ta bardzo zmalała. Teraz ponownie się zwiększa. To efekt m.in. wzrastającego bezrobocia oraz rozwiązań prawnych zachęcających przedsiębiorców do zatrudniania osadzonych.
- Niezmiennym jest to, że społeczeństwo oczekuje, że skazani będą pracować i przynajmniej w części ponosić koszty utrzymania zakładów karnych – mówi por. Katarzyna Idziorek, rzecznik prasowy Służby Więziennej w Opolu. – Do tej pory nie mieliśmy takich narzędzi prawnych, takich możliwości w tak dużym zakresie, żeby skazany mógł partycypować w kosztach swojego utrzymania. Teraz stworzono nowe miejsca pracy, zmieniły się przepisy, dzięki którym ten skazany jednak po części ponosi koszty swojego utrzymania w więzieniu.
Rok temu wprowadzono nowy program aktywizacji zawodowej skazanych. Obejmuje on m.in. ulgi i zachęty dla przedsiębiorców zatrudniających osadzonych, ale zakłada również, że część pieniędzy, które więzień zarobi, zostanie przekazanych na rzecz utrzymania zakładów karnych.
- Oprócz klasycznych potrąceń, jak np. zaliczka na podatek od wynagrodzenia, skazanemu odciągane są też kwoty na inne obciążenia – mówi ppłk. Leszek Czereba, dyrektor okręgowy Służby Więziennej. – Skazanemu potrąca się również składkę na fundusz pomocy postpenitencjarnej. To są te środki, które są przeznaczone na pomoc dla innych skazanych, organizujemy kursy zawodowe z tych pieniędzy. Również potrącamy składkę na fundusz aktywizacji zawodowej i rozwoju przywięziennych przedsiębiorstw pracy.
Kwota potrącana skazanemu, który pracuje, na rzecz funduszu aktywizacji zawodowej, od kwietnia wzrosła z 25% do 45%. Części skazanych ta zmiana się nie podoba, ale raczej nie spowoduje ona masowego zwalniania się więźniów. W warunkach zakładu karnego praca zawodowa jest przywilejem i nagrodą, zwłaszcza ta odbywająca się poza murami więzienia.
W Polsce co trzeci więzień jest aktywny zawodowo. Skazani pracują odpłatnie, ale również świadczą pracę bezpłatnie, na zasadach wolontariatu.
Rok temu wprowadzono nowy program aktywizacji zawodowej skazanych. Obejmuje on m.in. ulgi i zachęty dla przedsiębiorców zatrudniających osadzonych, ale zakłada również, że część pieniędzy, które więzień zarobi, zostanie przekazanych na rzecz utrzymania zakładów karnych.
- Oprócz klasycznych potrąceń, jak np. zaliczka na podatek od wynagrodzenia, skazanemu odciągane są też kwoty na inne obciążenia – mówi ppłk. Leszek Czereba, dyrektor okręgowy Służby Więziennej. – Skazanemu potrąca się również składkę na fundusz pomocy postpenitencjarnej. To są te środki, które są przeznaczone na pomoc dla innych skazanych, organizujemy kursy zawodowe z tych pieniędzy. Również potrącamy składkę na fundusz aktywizacji zawodowej i rozwoju przywięziennych przedsiębiorstw pracy.
Kwota potrącana skazanemu, który pracuje, na rzecz funduszu aktywizacji zawodowej, od kwietnia wzrosła z 25% do 45%. Części skazanych ta zmiana się nie podoba, ale raczej nie spowoduje ona masowego zwalniania się więźniów. W warunkach zakładu karnego praca zawodowa jest przywilejem i nagrodą, zwłaszcza ta odbywająca się poza murami więzienia.
W Polsce co trzeci więzień jest aktywny zawodowo. Skazani pracują odpłatnie, ale również świadczą pracę bezpłatnie, na zasadach wolontariatu.