Opolscy politycy o wniosku w sprawie wotum nieufności
O sejmowej debacie na temat wniosku nieufności wobec rządu premier Beaty Szydło, rozmawiali opolscy politycy podczas niedzielnej Loży Radiowej. Krytykowano wystąpienia poszczególnych polityków, a także wyjaśniano niektóre z nich.
Poseł Nowoczesnej, Witold Zembaczyński, skomentował wystąpienie przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.
- Bardzo słabe wystąpienie Grzegorza Schetyny. Cała wypowiedź była dosyć chaotyczna. Na jego tle dużo lepiej wypadła pani premier Beata Szydło. Zabrakło, w obydwu tych stanowiskach, jakichś propozycji na to, jak Polska ma wyglądać po PiS-ie - mówił.
Poseł Ryszard Wilczyński z Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że wystąpienie Grzegorza Schetyny miało pokazać jak polityka Prawa i Sprawiedliwości odwraca Polskę od zachodu.
- Nie sprowadzajmy tego, co się zdarzyło do tego, kto i jak wypadł. To nie był konkurs piękności, to miała być, i była w istocie, debata o państwie. Chodzi o to, żeby pokazać kto, jaką ma wizję państwa. Wniosek o wotum nieufności był absolutną konsekwencją totalnej porażki rządu w Brukseli, słynne "27:1" - mówił polityk PO.
Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego zachowanie całej opozycji skomentował bardzo krytycznie.
- Jako opozycja musimy wyciągnąć z tego wniosek na przyszłość. Musimy bardziej działać razem. Zabrakło chyba tej współpracy, jeżeli chodzi o przygotowanie się do tej debaty do głosowania.
Ryszard Galla miał okazję wysłuchać wszystkich wystąpień i jak stwierdził, matematycznie można było obliczyć wcześniej, jaki będzie wynik głosowania. A kłótnie pomiędzy Platformą Obywatelską, a Prawem i Sprawiedliwością również nie są niczym nowym.
- Moglibyśmy przed rozpoczęciem posiedzenia już powiedzieć jaki jest efekt tej części posiedzenia, czyli nic nowego. Co do wystąpień, one też jakby nie odbiegały od standardu. Oczekiwałbym czegoś więcej. Mniej słów krytyki dla partii rządzącej, a więcej pewnych propozycji rozwiązań - mówił poseł Mniejszości Niemieckiej.
Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości przekazała statystyczne dane, które scharakteryzowały czas rządów PiS. Dodała także, że wniosek Grzegorza Schetyny w jej opinii był sporządzony chaotycznie i niechlujnie.
-To po prostu była zwykła gra między dwoma liderami opozycji. Między Nowoczesną i Platformą Obywatelską. Wiadomo też było z góry, kto w tej rozgrywce politycznej wygra - dodała posłanka.
Andrzej Pyziak, z ugrupowania Kukiz'15 stwierdził, że partie opozycji Nowoczesna i PO zapomniały o Pawle Kukizie, który sprawnie przedstawił swoją propozycję. Dodał też, że łatwo jest krytykować to, co robi obecny rząd.
- Wydaje się, że każda próba, jaką podejmuje teraz rząd PiS-u jest próbą tolerowaną. Uważam, że dużo rzeczy jest naprawianych, dużo rzeczy jest korygowanych. Znajdowane są pieniądze które, praktycznie, były wydawane nie wiadomo w jaki sposób. To na pewno w przyszłości przyniesie duże korzyści dla naszego narodu - dodał Pyziak.
Przypomnijmy: PO złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu PiS, który parlament odrzucił w ostatnim głosowaniu. Wynik nie wywołał zdziwienia, z racji tego, że partia rządząca ma w Sejmie większość głosów. "Za" głosowało 174 posłów, "przeciw" 238, a 4 powstrzymało się od głosu.
- Bardzo słabe wystąpienie Grzegorza Schetyny. Cała wypowiedź była dosyć chaotyczna. Na jego tle dużo lepiej wypadła pani premier Beata Szydło. Zabrakło, w obydwu tych stanowiskach, jakichś propozycji na to, jak Polska ma wyglądać po PiS-ie - mówił.
Poseł Ryszard Wilczyński z Platformy Obywatelskiej zaznaczył, że wystąpienie Grzegorza Schetyny miało pokazać jak polityka Prawa i Sprawiedliwości odwraca Polskę od zachodu.
- Nie sprowadzajmy tego, co się zdarzyło do tego, kto i jak wypadł. To nie był konkurs piękności, to miała być, i była w istocie, debata o państwie. Chodzi o to, żeby pokazać kto, jaką ma wizję państwa. Wniosek o wotum nieufności był absolutną konsekwencją totalnej porażki rządu w Brukseli, słynne "27:1" - mówił polityk PO.
Antoni Konopka z Polskiego Stronnictwa Ludowego zachowanie całej opozycji skomentował bardzo krytycznie.
- Jako opozycja musimy wyciągnąć z tego wniosek na przyszłość. Musimy bardziej działać razem. Zabrakło chyba tej współpracy, jeżeli chodzi o przygotowanie się do tej debaty do głosowania.
Ryszard Galla miał okazję wysłuchać wszystkich wystąpień i jak stwierdził, matematycznie można było obliczyć wcześniej, jaki będzie wynik głosowania. A kłótnie pomiędzy Platformą Obywatelską, a Prawem i Sprawiedliwością również nie są niczym nowym.
- Moglibyśmy przed rozpoczęciem posiedzenia już powiedzieć jaki jest efekt tej części posiedzenia, czyli nic nowego. Co do wystąpień, one też jakby nie odbiegały od standardu. Oczekiwałbym czegoś więcej. Mniej słów krytyki dla partii rządzącej, a więcej pewnych propozycji rozwiązań - mówił poseł Mniejszości Niemieckiej.
Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości przekazała statystyczne dane, które scharakteryzowały czas rządów PiS. Dodała także, że wniosek Grzegorza Schetyny w jej opinii był sporządzony chaotycznie i niechlujnie.
-To po prostu była zwykła gra między dwoma liderami opozycji. Między Nowoczesną i Platformą Obywatelską. Wiadomo też było z góry, kto w tej rozgrywce politycznej wygra - dodała posłanka.
Andrzej Pyziak, z ugrupowania Kukiz'15 stwierdził, że partie opozycji Nowoczesna i PO zapomniały o Pawle Kukizie, który sprawnie przedstawił swoją propozycję. Dodał też, że łatwo jest krytykować to, co robi obecny rząd.
- Wydaje się, że każda próba, jaką podejmuje teraz rząd PiS-u jest próbą tolerowaną. Uważam, że dużo rzeczy jest naprawianych, dużo rzeczy jest korygowanych. Znajdowane są pieniądze które, praktycznie, były wydawane nie wiadomo w jaki sposób. To na pewno w przyszłości przyniesie duże korzyści dla naszego narodu - dodał Pyziak.
Przypomnijmy: PO złożyła wniosek o wotum nieufności dla rządu PiS, który parlament odrzucił w ostatnim głosowaniu. Wynik nie wywołał zdziwienia, z racji tego, że partia rządząca ma w Sejmie większość głosów. "Za" głosowało 174 posłów, "przeciw" 238, a 4 powstrzymało się od głosu.