Ktoś grasuje w okolicy opolskich szkół? Zaniepokojeni rodzice wymieniają się informacjami w sieci
Policja zaprzecza, ale rodziców to nie uspokaja. Na facebookowej grupie "Mamy z Opola" pojawiała się informacja o mężczyźnie krążącym w okolicy opolskich szkół. Zdaniem osób zabierających głos w tej sprawie, może to być pedofil.
Dodajmy, że podobna informacja od jednego z rodziców dotarła także do Radia Opole. Czytamy w niej, że opiekunowie uczniów klas 1-3 zostali poproszeni o odebranie dzieci ze szkoły osobiście. Alicja Mielniczuk, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 5, wysłuchała relacji zaniepokojonych rodziców i poinformowała policję.
- Rzeczywiście dzielnicowy wczoraj (22.03) u nas był - mówi Mielniczuk. - Rozmawiał z panią pedagog i uspokajał nas, mówił, że jest to plotka, która krąży w mediach społecznościowych. Natomiast policja jeździ, czuwa i zagląda - dodaje.
Karol Brandys z biura prasowego KWP potwierdza, że funkcjonariusze otrzymali takie zgłoszenie.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie, że jakaś osoba może znajdować się w rejonie tej szkoły, ta informacja jednak nie potwierdziła się - mówi nam Brandys.
Na grupie "Mamy z Opola" jej członkowie umieścili także opis mężczyzny, który wzbudził ich niepokój.
- Rzeczywiście dzielnicowy wczoraj (22.03) u nas był - mówi Mielniczuk. - Rozmawiał z panią pedagog i uspokajał nas, mówił, że jest to plotka, która krąży w mediach społecznościowych. Natomiast policja jeździ, czuwa i zagląda - dodaje.
Karol Brandys z biura prasowego KWP potwierdza, że funkcjonariusze otrzymali takie zgłoszenie.
- Policjanci otrzymali zgłoszenie, że jakaś osoba może znajdować się w rejonie tej szkoły, ta informacja jednak nie potwierdziła się - mówi nam Brandys.
Na grupie "Mamy z Opola" jej członkowie umieścili także opis mężczyzny, który wzbudził ich niepokój.