Niedzielna Loża Radiowa: Polska poza Unią Europejską. Czy to możliwe?
Czy Polska opuści Unię Europejską, czy przygotowany jest "Polexit"? To jeden z tematów Niedzielnej Loży Radiowej. Opolscy politycy rozmawiali na temat przyszłości naszego kraju we Wspólnocie.
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Sławomir Kłosowski podkreślił, że jego partia nie miała i nie ma takich planów. - Każdy kto ma dekagram rozsądku, nie może mieć tego typu planów - mówił polityk.
Natomiast Piotr Wach z Nowoczesnej przedstawiał powody, dlaczego opozycja ma podstawy, by nie ufać tym zapewnieniom. - Czy można ufać prezesowi, który mówi, że Antoni Macierewicz nie będzie ministrem obrony narodowej i czy można ufać prezesowi, który szarżuje przedstawiając swojego kandydata przeciw całej Unii - podkreślił działacz Nowoczesnej.
Robert Tistek z Kukiz'15 pomysł wyjścia z UE nazwał abstrakcją, chociaż zaznaczył, że dla dobra wszystkich należy Unię zdyscyplinować. - Dzisiaj Unia przypomina ZSRR. W gorszym nawet wydaniu, niż to było w dawnych czasach - dodał.
Zdaniem Grzegorza Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego obawy może budzić to, że sygnały o wyjściu Polski z UE płyną z rządu. - Premier Wielkiej Brytanii podobnie mówił: nie wyjdziemy, chcemy pozostać, zaryzykował referendum i skończyło się jak się skończyło - przypomniał.
W podobnym tonie wypowiadał się Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej, który dodał, że Brexit pokazał, iż istnieje taka procedura, więc już teraz należy dawać odpór opiniom, które pojawiają się w PiS. - Relacje ze spotkań Krystyny Pawłowicz z elektoratem pokazują, że padają tam ostre słowa wobec Unii Europejskiej, a jest to jeden z głównych polityków PiS - zaznaczył Ogłaza.
Krzysztof Wysdak z Mniejszości Niemieckiej zwracał uwagę, że Polska w swojej historii nigdy nie odwracała się od Europy. - Ja bym sobie życzył, żeby to myślenie nadal dominowało w rządzie. Nie chciałbym żebyśmy patrzyli na Europę tylko pod kątem kasy - mówił wicestarosta opolski.
Przypomnijmy, że do prezydenta RP skierowano petycję. Jej autorzy chcą referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Według ostatnich badań opinii publicznej 12 procent Polaków jest przeciw obecności naszego kraju w Unii.
Natomiast Piotr Wach z Nowoczesnej przedstawiał powody, dlaczego opozycja ma podstawy, by nie ufać tym zapewnieniom. - Czy można ufać prezesowi, który mówi, że Antoni Macierewicz nie będzie ministrem obrony narodowej i czy można ufać prezesowi, który szarżuje przedstawiając swojego kandydata przeciw całej Unii - podkreślił działacz Nowoczesnej.
Robert Tistek z Kukiz'15 pomysł wyjścia z UE nazwał abstrakcją, chociaż zaznaczył, że dla dobra wszystkich należy Unię zdyscyplinować. - Dzisiaj Unia przypomina ZSRR. W gorszym nawet wydaniu, niż to było w dawnych czasach - dodał.
Zdaniem Grzegorza Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego obawy może budzić to, że sygnały o wyjściu Polski z UE płyną z rządu. - Premier Wielkiej Brytanii podobnie mówił: nie wyjdziemy, chcemy pozostać, zaryzykował referendum i skończyło się jak się skończyło - przypomniał.
W podobnym tonie wypowiadał się Szymon Ogłaza z Platformy Obywatelskiej, który dodał, że Brexit pokazał, iż istnieje taka procedura, więc już teraz należy dawać odpór opiniom, które pojawiają się w PiS. - Relacje ze spotkań Krystyny Pawłowicz z elektoratem pokazują, że padają tam ostre słowa wobec Unii Europejskiej, a jest to jeden z głównych polityków PiS - zaznaczył Ogłaza.
Krzysztof Wysdak z Mniejszości Niemieckiej zwracał uwagę, że Polska w swojej historii nigdy nie odwracała się od Europy. - Ja bym sobie życzył, żeby to myślenie nadal dominowało w rządzie. Nie chciałbym żebyśmy patrzyli na Europę tylko pod kątem kasy - mówił wicestarosta opolski.
Przypomnijmy, że do prezydenta RP skierowano petycję. Jej autorzy chcą referendum w sprawie wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Według ostatnich badań opinii publicznej 12 procent Polaków jest przeciw obecności naszego kraju w Unii.