Prokuratura Krajowa nie zajmie się chemikaliami w Brzegu. Jest odpowiedź dla Rzecznika Praw Obywatelskich
Dwa tygodnie temu informowaliśmy o tym, że Adam Bodnar zwrócił się w tej sprawie do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego. W opinii rzecznika to właśnie prokuratura może przyspieszyć kwestie związane z utylizacją substancji. Krajowe organy ścigania nie zajmą się jednak problemem nielegalnego składowiska odpadów w Brzegu.
W oficjalnym piśmie skierowanym do Rzecznika Praw Obywatelskich czytamy, że sprawa odkrytych trujących substancji została przekazana zgodnie z właściwością do Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu z poleceniem rozpoznania kompetencji, z jednoczesną prośbą o informowaniu RPO o poczynionych ustaleniach i zajętym stanowisku – pisze do Adama Bodnara zastępca prokuratora generalnego Krzysztof Sierak.
To oznacza, że Prokuratura Krajowa sprawą na chwilę obecną się nie zajmie. Rzecznik Praw Obywatelskich tłumaczy, że władze Brzegu nie mają dziś szybkiej, prawnej możliwości zareagowania w związku z zaistniałą sytuacją. Kodeks postępowania karnego pozwala prokuratorowi wystąpić do sądu o zarządzenie zniszczenia trucizn. Śledczy jednak na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić.
Przypomnijmy: nielegalne składowiska odpadów odkryto w Brzegu i Pogorzeli prawie dwa miesiące temu. Łącznie to 300 ton chemikaliów, choć ostatnie szacunki mówią, że odpadów może być dwa razy więcej. Samorządy prowadzą w tej chwili postępowania administracyjne, które dopiero za kilka miesięcy mogą zakończyć się wydaniem decyzji w sprawie usunięcia tych substancji. Tymczasem, jak twierdzi w swoim wystąpieniu Bodnar, sprawa jest nagląca "z uwagi na coraz bardziej realne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców".
To oznacza, że Prokuratura Krajowa sprawą na chwilę obecną się nie zajmie. Rzecznik Praw Obywatelskich tłumaczy, że władze Brzegu nie mają dziś szybkiej, prawnej możliwości zareagowania w związku z zaistniałą sytuacją. Kodeks postępowania karnego pozwala prokuratorowi wystąpić do sądu o zarządzenie zniszczenia trucizn. Śledczy jednak na takie rozwiązanie nie chcą się zgodzić.
Przypomnijmy: nielegalne składowiska odpadów odkryto w Brzegu i Pogorzeli prawie dwa miesiące temu. Łącznie to 300 ton chemikaliów, choć ostatnie szacunki mówią, że odpadów może być dwa razy więcej. Samorządy prowadzą w tej chwili postępowania administracyjne, które dopiero za kilka miesięcy mogą zakończyć się wydaniem decyzji w sprawie usunięcia tych substancji. Tymczasem, jak twierdzi w swoim wystąpieniu Bodnar, sprawa jest nagląca "z uwagi na coraz bardziej realne zagrożenie dla życia i zdrowia mieszkańców".