O mowie nienawiści w Niedzielnej Loży Radiowej. Padły ostre słowa w dyskusji
Arcybiskup warszawski, kardynał Kazimierz Nycz, wezwał Polaków do powstrzymania się na czas postu od mowy nienawiści. Czy polscy politycy będą potrafili wypełnić tę prośbę? Na to pytanie odpowiadali goście Niedzielnej Loży Radiowej.
Ryszard Wilczyński z Platformy Obywatelskiej, któremu zarzuca się mowę nienawiści odnośnie jego wypowiedzi podczas spotkania w Namysłowie mówił, że jego wypowiedź nie miała na celu obrażanie kogokolwiek, lecz odnosiła się do sytuacji w jakiej jego zdaniem znalazła się Polska.
- Przeprosiłem za to i ponownie przepraszam, wszystkich tych, którzy odnieśli to personalnie mimo, że ja mówiłem o procesach, sytuacjach, o stanie państwa - powiedział poseł Wilczyński. - I teraz powiem o czymś bardzo ważnym - my mamy mowę nienawiści w praktyce. To nie Wilczyński, nie Platforma powoduje to, że mamy bojówki i że będziemy mieli coraz więcej bojówek, tylko to jest niestety działanie prawicy. Ja pokażę tutaj duży transparent "Śmierć wrogom ojczyzny", który pojawił się przed spotkaniem z Adamem Michnikiem. Jest problem, bo mamy młodych ludzi, którzy kursują po Polsce z życzeniami śmierci - dodał poseł PO.
Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowała natomiast list jaki otrzymali posłowie i senatorowie jej ugrupowania.
- "W związku z uchwaleniem ustawy o odebraniu emerytur funkcjonariuszom służb specjalnych postanowiliśmy podjąć działania, które powstrzymają zapędy posłów i senatorów PiS. Dokonujemy rozpoznania waszych rodzin. Po wejściu w życie ustawy podejmiemy się likwidacji waszych najbliższych. Będziemy likwidować waszych synów, córki oraz wnuków i wnuczki. Mamy dużo czasu na dokonanie pełnego rozpoznania. Likwidację zaczniemy od osób najsłabszych" - cytowała.
A jeśli chodzi o wypowiedzi posła Wilczyńskiego, to Katarzyna Czochara powiedziała, że przekroczyły one wszelkie granice i nie tylko jeśli chodzi o te ostanie w Namysłowie. - PO i Nowoczesna nie potrafią zaakceptować zmiany rządów - podsumowała posłanka.
Witold Zembaczyński z Nowoczesnej powiedział w Loży Radiowej, że jego ugrupowanie podjęło działanie w celu walki ze zjawiskiem mowy nienawiści.
- To przede wszystkim jest ustawa złożona przez Nowoczesną, która proponowała zmiany w kodeksie karnym, zakładające sankcje za używanie mowy nienawiści do osób, które są np. w podeszłym wieku, które są określonych poglądów, również politycznych, w stosunku do osób, które są niepełnosprawne. I szczególnie mi dzisiaj serce pęka, tłumaczył Zembaczyński, kiedy słyszę ten spór, a kiedy wspominam dzień głosowania nad ustawą Nowoczesnej o nienawiści, gdzie lekką ręką, Pani również, zagłosowaliście za odrzuceniem tej ustawy w pierwszym czytaniu - mówił poseł Nowoczesnej.
Jak dodał Zembaczyński słowa arcybiskupa są bardzo ważne, bo istotne jest to by spór polityczny był prowadzony na pewnym poziomie merytorycznym.
- Środowisko mniejszości i to nie Mniejszości Niemieckiej, ale generalnie mniejszości, w tym narodowych bardzo delikatnie podchodzi do kwestii mowy nienawiści - powiedział Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - My to przerabiamy już od wielu lat na Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych i muszę powiedzieć, że jest to problem, który w Polsce występuje. Cieszę się bardzo, że kardynał Nycz apeluje w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu właśnie o zaniechanie tej mowy nienawiści - dodał. - Ja tutaj zadałbym tylko pytanie dlaczego tak późno? Pani poseł Czochara przeczytała nam tutaj zatrważający list, mam rozumieć, że anonimowy, ale chciałbym przypomnieć, że przewodniczący związku zawodowego też powiedział bardzo niebezpiecznie na temat posłów, którzy zagłosowali za pewną ustawą. Jak podsumował poseł Galla - "niech rzuci kamieniem ten kto jest bez grzechu".
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazał, że spór w polityce jest rzeczą naturalną. - Bardzo ubolewam, że ta mowa nienawiści w ostatnim czasie bardzo się nasiliła - dodał. - Politycy powinni brać odpowiedzialność za słowa, które wypowiadają. Bo to nakręca tę spiralę nienawiści: każde wypowiedziane słowo nieopatrznie nakręca drugą stronę i to zaczyna bardzo mocno eskalować. Stąd ten apel kardynała Nycza - przypomniał przedstawiciel PSL. - Skończmy z tą mową nienawiści, rozpocznijmy dialog. Rozmawiajmy normalnie o sprawach ważnych dla państwa. Polskie Stronnictwo Ludowe nie wpisywało się i nie wpisuje w tą mowę nienawiści. My stawiamy na dialog i rzeczową rozmowę - mówił Sawicki. Jak dodał - niestety, jest pewne przyzwolenie społeczne do takich działań mowy nienawiści.
Paweł Grabowski z Kukiz'15 mówił, że w Polsce problem polega na tym, że partie polityczne zawłaszczyły sobie spór i podkręciły go na tak wysoki poziom emocji, że połowa obywateli nie chodzi na wybory, ponieważ czuje obrzydzenie do polityki i polityków. - To jest z kolei paradoksalnie, korzystna sytuacja dla samych partii politycznych, ponieważ przedstawiciele partii politycznych, jeżeli podkręcają stan emocji na tak wysoki poziom, zniechęcając obywateli, to tak naprawdę powodują, że coraz mniej osób interesuje się tym, co dzieje się w polityce. A przecież polityka i politycy mają wpływ na życie każdego obywatela. Czyli to jest taka gra, w której tak naprawdę obywatel zawsze przegrywa. Partie polityczne zawsze wygrywają, oczywiście w perspektywie czasu. Zawsze następuje zmiana, że raz rządzą ci, a później tamci -mówił.
Jak dodał Paweł Grabowski - cieszy się, że Ryszard Wilczyński przeprosił, bo to może być znak, by wszyscy związani z polityką potrafili się zatrzymać w sprawie używania ostrych słów.
- Przeprosiłem za to i ponownie przepraszam, wszystkich tych, którzy odnieśli to personalnie mimo, że ja mówiłem o procesach, sytuacjach, o stanie państwa - powiedział poseł Wilczyński. - I teraz powiem o czymś bardzo ważnym - my mamy mowę nienawiści w praktyce. To nie Wilczyński, nie Platforma powoduje to, że mamy bojówki i że będziemy mieli coraz więcej bojówek, tylko to jest niestety działanie prawicy. Ja pokażę tutaj duży transparent "Śmierć wrogom ojczyzny", który pojawił się przed spotkaniem z Adamem Michnikiem. Jest problem, bo mamy młodych ludzi, którzy kursują po Polsce z życzeniami śmierci - dodał poseł PO.
Katarzyna Czochara z Prawa i Sprawiedliwości zaprezentowała natomiast list jaki otrzymali posłowie i senatorowie jej ugrupowania.
- "W związku z uchwaleniem ustawy o odebraniu emerytur funkcjonariuszom służb specjalnych postanowiliśmy podjąć działania, które powstrzymają zapędy posłów i senatorów PiS. Dokonujemy rozpoznania waszych rodzin. Po wejściu w życie ustawy podejmiemy się likwidacji waszych najbliższych. Będziemy likwidować waszych synów, córki oraz wnuków i wnuczki. Mamy dużo czasu na dokonanie pełnego rozpoznania. Likwidację zaczniemy od osób najsłabszych" - cytowała.
A jeśli chodzi o wypowiedzi posła Wilczyńskiego, to Katarzyna Czochara powiedziała, że przekroczyły one wszelkie granice i nie tylko jeśli chodzi o te ostanie w Namysłowie. - PO i Nowoczesna nie potrafią zaakceptować zmiany rządów - podsumowała posłanka.
Witold Zembaczyński z Nowoczesnej powiedział w Loży Radiowej, że jego ugrupowanie podjęło działanie w celu walki ze zjawiskiem mowy nienawiści.
- To przede wszystkim jest ustawa złożona przez Nowoczesną, która proponowała zmiany w kodeksie karnym, zakładające sankcje za używanie mowy nienawiści do osób, które są np. w podeszłym wieku, które są określonych poglądów, również politycznych, w stosunku do osób, które są niepełnosprawne. I szczególnie mi dzisiaj serce pęka, tłumaczył Zembaczyński, kiedy słyszę ten spór, a kiedy wspominam dzień głosowania nad ustawą Nowoczesnej o nienawiści, gdzie lekką ręką, Pani również, zagłosowaliście za odrzuceniem tej ustawy w pierwszym czytaniu - mówił poseł Nowoczesnej.
Jak dodał Zembaczyński słowa arcybiskupa są bardzo ważne, bo istotne jest to by spór polityczny był prowadzony na pewnym poziomie merytorycznym.
- Środowisko mniejszości i to nie Mniejszości Niemieckiej, ale generalnie mniejszości, w tym narodowych bardzo delikatnie podchodzi do kwestii mowy nienawiści - powiedział Ryszard Galla z Mniejszości Niemieckiej. - My to przerabiamy już od wielu lat na Komisji Mniejszości Narodowych i Etnicznych i muszę powiedzieć, że jest to problem, który w Polsce występuje. Cieszę się bardzo, że kardynał Nycz apeluje w pierwszym tygodniu Wielkiego Postu właśnie o zaniechanie tej mowy nienawiści - dodał. - Ja tutaj zadałbym tylko pytanie dlaczego tak późno? Pani poseł Czochara przeczytała nam tutaj zatrważający list, mam rozumieć, że anonimowy, ale chciałbym przypomnieć, że przewodniczący związku zawodowego też powiedział bardzo niebezpiecznie na temat posłów, którzy zagłosowali za pewną ustawą. Jak podsumował poseł Galla - "niech rzuci kamieniem ten kto jest bez grzechu".
Grzegorz Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego wskazał, że spór w polityce jest rzeczą naturalną. - Bardzo ubolewam, że ta mowa nienawiści w ostatnim czasie bardzo się nasiliła - dodał. - Politycy powinni brać odpowiedzialność za słowa, które wypowiadają. Bo to nakręca tę spiralę nienawiści: każde wypowiedziane słowo nieopatrznie nakręca drugą stronę i to zaczyna bardzo mocno eskalować. Stąd ten apel kardynała Nycza - przypomniał przedstawiciel PSL. - Skończmy z tą mową nienawiści, rozpocznijmy dialog. Rozmawiajmy normalnie o sprawach ważnych dla państwa. Polskie Stronnictwo Ludowe nie wpisywało się i nie wpisuje w tą mowę nienawiści. My stawiamy na dialog i rzeczową rozmowę - mówił Sawicki. Jak dodał - niestety, jest pewne przyzwolenie społeczne do takich działań mowy nienawiści.
Paweł Grabowski z Kukiz'15 mówił, że w Polsce problem polega na tym, że partie polityczne zawłaszczyły sobie spór i podkręciły go na tak wysoki poziom emocji, że połowa obywateli nie chodzi na wybory, ponieważ czuje obrzydzenie do polityki i polityków. - To jest z kolei paradoksalnie, korzystna sytuacja dla samych partii politycznych, ponieważ przedstawiciele partii politycznych, jeżeli podkręcają stan emocji na tak wysoki poziom, zniechęcając obywateli, to tak naprawdę powodują, że coraz mniej osób interesuje się tym, co dzieje się w polityce. A przecież polityka i politycy mają wpływ na życie każdego obywatela. Czyli to jest taka gra, w której tak naprawdę obywatel zawsze przegrywa. Partie polityczne zawsze wygrywają, oczywiście w perspektywie czasu. Zawsze następuje zmiana, że raz rządzą ci, a później tamci -mówił.
Jak dodał Paweł Grabowski - cieszy się, że Ryszard Wilczyński przeprosił, bo to może być znak, by wszyscy związani z polityką potrafili się zatrzymać w sprawie używania ostrych słów.