Grozi nam rzeź drzew? Samorządowcy o kontrowersyjnych przepisach
Każdy może wyciąć drzewa i krzewy, które znajdują się na jego posesji. Nie jest ważne, jak wysokie i ile ich jest. Do końca 2016 roku potrzebna była na to zgoda urzędu.
- Wszyscy przyznają rację, że poprzednie przepisy potrzebowały zmian. Wprowadzone zmiany nie są jednak najlepszymi, jakie mogły być - mówił na antenie Radia Opole Arkadiusz Szymański, radny wojewódzki Prawa i Sprawiedliwości. - Będziemy to zmieniali. Są różne pomysły, takie na przykład, żeby odbywało się to na zasadzie zgłoszenia do urzędu, do starostwa powiatowego. Jeśli starostwo powiatowe w ciągu trzech tygodni nie wyda żadnej negatywnej opinii, to drzewo można wyciąć. Są też pomysły, żeby to zróżnicować, czy to jest dąb szlachetny, czy to pospolita topoli. Samej idei nie neguje nikt, tego, że coś z tym trzeba było zrobić i zmienić.
Niedoskonałość nowych przepisów zauważają nie tylko obrońcy przyrody czy mieszkańcy miast i wsi, ale również sami posłowie PiS.
- Ustawa była bardzo szybko zgłoszona i zatwierdzona. Drzewa to dobro wspólne, nie możemy pozwolić na ich rzeź - komentuje Przemysław Pospieszyński, opolski radny Platformy Obywatelskiej. - Warto przywrócić na chwilę obecną tę stara ustawę, żeby zatrzymać ten proces, bo tak naprawdę dużo zagajników, parków w miastach, lasów na terenach prywatnych jest wycinanych. Szkody będą nieodwracalne. Przepisy, które obowiązywały poprzednio, na razie przywróćmy, żeby ta wycinka nie postępowała coraz bardziej. Powinniśmy przez ten czas wypracować odpowiednie przepisy, które będą obowiązywał na nowo.
Możliwość wycinki drzew i krzewów to skutek wejścia w życie nowej ustawy, która zezwala na usuwanie ich ze swojej posesji bez wcześniejszej zgody osób uprawnionych.
Niedoskonałość nowych przepisów zauważają nie tylko obrońcy przyrody czy mieszkańcy miast i wsi, ale również sami posłowie PiS.
- Ustawa była bardzo szybko zgłoszona i zatwierdzona. Drzewa to dobro wspólne, nie możemy pozwolić na ich rzeź - komentuje Przemysław Pospieszyński, opolski radny Platformy Obywatelskiej. - Warto przywrócić na chwilę obecną tę stara ustawę, żeby zatrzymać ten proces, bo tak naprawdę dużo zagajników, parków w miastach, lasów na terenach prywatnych jest wycinanych. Szkody będą nieodwracalne. Przepisy, które obowiązywały poprzednio, na razie przywróćmy, żeby ta wycinka nie postępowała coraz bardziej. Powinniśmy przez ten czas wypracować odpowiednie przepisy, które będą obowiązywał na nowo.
Możliwość wycinki drzew i krzewów to skutek wejścia w życie nowej ustawy, która zezwala na usuwanie ich ze swojej posesji bez wcześniejszej zgody osób uprawnionych.