Trybunał Konstytucyjny umorzył sprawę Dużego Opola. Opolscy politycy: trzeba poczekać na wyniki mediacji
Uczestnicy Niedzielnej Loży Radiowej dyskutowali o orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który umorzył postępowanie w sprawie Dużego Opola. Jednocześnie trwają mediacje między ratuszem a przeciwnikami powiększenia Opola, a władze stolicy regionu szykują wniosek do MSWiA. Chcą przekazania majątku gminnego na rzecz miasta.
Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej uważa, że werdykt TK nie zakończy trwającego sporu. - Ludzie mówią, że są zawiedzeni taką decyzją, że ta decyzja przez ten skład sędziowski nie powinna być podejmowana. Nie dano czasu, aby przedstawiciele mieszkańców mogli wystąpić ze swoimi uwagami albo uczestniczyć w tej rozprawie
- Musi odbywać się normalne funkcjonowanie szkół, przedszkoli, służby zdrowia czy dostarczania wody w miejscowościach przyłączonych do Opola. A same mediacje muszą odbywać się w spokoju – mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. - Mieszkańcy tych 12 sołectw oczekują normalnej pracy. Oczekują ciągłości pracy administracji samorządowej, za którą odpowiada prezydent Opola.
Piotr Wach z Nowoczesnej apeluje o tonowanie emocji. - Cały czas nad procesem powiększania Opola ciąży grzech pierworodny, czyli wstępne zaniedbania, taka jest geneza.
- Należy poczekać na efekt mediacji – uważa Katarzyna Czochara, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Natomiast muszę podkreślić, że stan w jakim znajdują się sołectwa nie może trwać wiecznie. Jeżeli będzie taka potrzeba prezydent Opola wystosuje odpowiedni wniosek do MSWiA o przejęcie tego mienia – dodaje posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Czochara uważa, że należy wypracować rozsądne rekompensaty dla gmin, które utraciły część sołectw.
Wojciech Jagiełło z formacji Kukiz 15’ twierdzi, że Trybunał Konstytucyjny powinien się wypowiedzieć w sprawie poprawności wniosku w sprawie zmiany granic złożonego przez opolski ratusz. - Czekamy co mediacje dadzą, mam nadzieję, że zostanie to rozwiązane w ten sposób, że nie będą cierpieć z tego powodu mieszkańcy – dodaje Jagiełło.
Powtórki głodówki w gminie Dobrzeń Wielki obawia się Stanisław Rakoczy z PSL. - Bomba już wybuchła, straty są, jakie są, zdeptana została podmiotowość samorządu. Można mówić o wysokości budżetu, o tym jak było im dobrze, tylko nie ma to żadnego znaczenia – mówi Rakoczy. Wicemarszałek jest sceptyczny, jeśli chodzi o skuteczność mediacji.
- Musi odbywać się normalne funkcjonowanie szkół, przedszkoli, służby zdrowia czy dostarczania wody w miejscowościach przyłączonych do Opola. A same mediacje muszą odbywać się w spokoju – mówi Tomasz Kostuś, poseł Platformy Obywatelskiej. - Mieszkańcy tych 12 sołectw oczekują normalnej pracy. Oczekują ciągłości pracy administracji samorządowej, za którą odpowiada prezydent Opola.
Piotr Wach z Nowoczesnej apeluje o tonowanie emocji. - Cały czas nad procesem powiększania Opola ciąży grzech pierworodny, czyli wstępne zaniedbania, taka jest geneza.
- Należy poczekać na efekt mediacji – uważa Katarzyna Czochara, posłanka Prawa i Sprawiedliwości. - Natomiast muszę podkreślić, że stan w jakim znajdują się sołectwa nie może trwać wiecznie. Jeżeli będzie taka potrzeba prezydent Opola wystosuje odpowiedni wniosek do MSWiA o przejęcie tego mienia – dodaje posłanka Prawa i Sprawiedliwości. Czochara uważa, że należy wypracować rozsądne rekompensaty dla gmin, które utraciły część sołectw.
Wojciech Jagiełło z formacji Kukiz 15’ twierdzi, że Trybunał Konstytucyjny powinien się wypowiedzieć w sprawie poprawności wniosku w sprawie zmiany granic złożonego przez opolski ratusz. - Czekamy co mediacje dadzą, mam nadzieję, że zostanie to rozwiązane w ten sposób, że nie będą cierpieć z tego powodu mieszkańcy – dodaje Jagiełło.
Powtórki głodówki w gminie Dobrzeń Wielki obawia się Stanisław Rakoczy z PSL. - Bomba już wybuchła, straty są, jakie są, zdeptana została podmiotowość samorządu. Można mówić o wysokości budżetu, o tym jak było im dobrze, tylko nie ma to żadnego znaczenia – mówi Rakoczy. Wicemarszałek jest sceptyczny, jeśli chodzi o skuteczność mediacji.