- Do Auschwitz-Birkenau trafiłem jako dziecko – wspomina Grzegorz Tomaszewski z Głuchołaz. – Z moimi rodzicami i rodzeństwem było nas tam sześć osób. Matka wstawała wczesnym rankiem i szła do roboty. Nie wytrzymała tego i na naszych oczach skonała. Byłem u doktora Mengelego. Nie lubił on dzieci strasznie chudych, które od razu skazane były na śmierć.

Ewakuację Auschwitz przeprowadzono między 17 a 21 stycznia 1945 roku. Z obozu Niemcy wyprowadzili ok. 56 tysięcy więźniów.

- Z Auschwitz-Birkenau i jego podobozów wkroczyło na teren Opolszczyzny ok. dziewięciu tysięcy więźniów – powiedział Wiesław Mazek, historyk z Otmuchowa. – Szacuje się, że około tysiąca z nich zostało wówczas zamordowanych w naszym regionie. Na terenie gminy Otmuchów były to 34 osoby. 24 z nich zginęły w Kałkowie.

W sobotę na tamtejszym cmentarzu poświęcono tablicę upamiętniającą więźniów KL Auschwitz zamordowanych w styczniu 1945 roku, w gminie Otmuchów. Na Opolszczyźnie jest blisko 20 takich miejsc kaźni. W wielu miejscowościach regionu nadal odnajdywane są szczątki ofiar Marszu Śmierci.