Duże Opole: Gminy nie chcą przekazać miastu mienia z utraconych terenów
- Mam nadzieję, że po spotkaniu w Warszawie rozpocznie się nowa faza rozmów między samorządami - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" wiceprezydent Opola, Mirosław Pietrucha.
W poniedziałek przeciwnicy zmian granic stolicy regionu z Dobrzenia Wielkiego mają się spotkać z szefem MSWiA. Wyznaczenie terminu spotkania było warunkiem przerwania głodówki. Czy powrót do protestu jest możliwy? Mirosław Pietrucha mówi, że życie się toczy, a procesy są wdrażane. - Wszyscy zdajemy sobie sprawę z pewnej nieuchronności procesów związanych z wprowadzeniem tego rozporządzenia i ta nieuchronność również oznacza, że nie można "zaciągnąć hamulca" i czekać na zmianę. Ludzie oczekują załatwiania ich spraw, które miasto ma obowiązek wdrażać.
Od 1 stycznia, przypomnijmy, podopolskie gminy włączone w granice miasta powinny sukcesywnie przekazywać mienie i dokumentacje do opolskiego ratusza. Niewykluczone, że część decyzji najprawdopodobniej zapadnie na poziomie rządu, bo samorządy nie będą chciały same przekazać majątku.
- A chodzi o infrastrukturę służącą celom publicznym, infrastrukturę komunalną, czyli sieci wodno-kanalizacyjne, także drogi, czy oświetlenie - wyliczał wiceprezydent Opola. - One w naszym przekonaniu, trafią do Opola niejako "z automatu". W przypadku innych, gminy, jak widzę, zaczynają iść w kierunku tego, że ten majątek będzie wymagał sporu. My uważamy, że mamy argumenty, że ten również powinien trafić do Opola, ale to jak rozumiem będzie to kwestia otwarta.
W "Poglądach i osądach" wójt Komprachcic Leonard Pietruszka przyznał, że decyzja przekazania mienia dobrowolnie nie nastąpi. - No i w tym momencie miasto Opole wystąpi do premier o wydanie decyzji o przekazaniu mienia. Do tego czasu proponujemy formę umowy użyczenia, ona jest bezpłatna, więc wydaje mi się, że jest to bardzo duży gest: forma bezpłatnego użyczenia do czasu wydania decyzji przez premier.
- Jeśli chodzi o dokumentację, jest ona przekazywana systematycznie - dodał Pietrucha. Choć i tu zdarza się większa lub mniejsza obstrukcja - mówił wiceprezydent.
Od 1 stycznia, przypomnijmy, podopolskie gminy włączone w granice miasta powinny sukcesywnie przekazywać mienie i dokumentacje do opolskiego ratusza. Niewykluczone, że część decyzji najprawdopodobniej zapadnie na poziomie rządu, bo samorządy nie będą chciały same przekazać majątku.
- A chodzi o infrastrukturę służącą celom publicznym, infrastrukturę komunalną, czyli sieci wodno-kanalizacyjne, także drogi, czy oświetlenie - wyliczał wiceprezydent Opola. - One w naszym przekonaniu, trafią do Opola niejako "z automatu". W przypadku innych, gminy, jak widzę, zaczynają iść w kierunku tego, że ten majątek będzie wymagał sporu. My uważamy, że mamy argumenty, że ten również powinien trafić do Opola, ale to jak rozumiem będzie to kwestia otwarta.
W "Poglądach i osądach" wójt Komprachcic Leonard Pietruszka przyznał, że decyzja przekazania mienia dobrowolnie nie nastąpi. - No i w tym momencie miasto Opole wystąpi do premier o wydanie decyzji o przekazaniu mienia. Do tego czasu proponujemy formę umowy użyczenia, ona jest bezpłatna, więc wydaje mi się, że jest to bardzo duży gest: forma bezpłatnego użyczenia do czasu wydania decyzji przez premier.
- Jeśli chodzi o dokumentację, jest ona przekazywana systematycznie - dodał Pietrucha. Choć i tu zdarza się większa lub mniejsza obstrukcja - mówił wiceprezydent.