Uważajmy na kominiarzy sprzedających kalendarze. Nie są prawdziwi
Korporacja Kominiarzy Polskich ostrzega przed pseudokominiarzami, którzy odwiedzają osiedla w Opolu i sprzedają kalendarze. Jak zaznacza prezes korporacji Waldemar Drożdżol, to naciągacze, którzy z kominiarstwem nie mają nic wspólnego. - Przed Wielkanocą przychodzą z kalendarzami, a w maju zbierają datki na obchody święta kominiarza - mówi Radiu Opole.
- Jest to grupa ludzi, która cały rok wyłudza od ludzi pieniądze. Najśmieszniejsze jest to, że działają zgodnie z prawem, bo mają pozwolenie na handel obwoźny. Jednak z sygnałów, które do mnie docierają, wynika, że są tak natarczywi, że jeśli ktoś nie chce dać tych 20 złotych, o które krzyczą, to wkładają nogę w drzwi, próbują wejść do mieszkania. Mam obawy, że będzie powtórka z oszustwami "na wnuczka" czy na "hydraulika" - tłumaczy.
Drożdżal zaznacza też, że osoby, które trudnią się kominiarstwem, nie prowadzą sprzedaży kalendarzy - jest tradycja, by kalendarze rozdawać swoim klientom, ale są one przekazywane opolanom w prezencie - za darmo.
Pseudokominiarze wczoraj krążyli po osiedlu Chabry. Do mieszkań pukali w godzinach południowych, gdy w domach są seniorzy, a młode osoby pracują.
- Dwóch kominiarzy zapukało i wciskali na siłę kalendarze. Zadzwoniłam do znajomej, która poinformowała, że w bloku obok była podobna sytuacja. Było bardzo nieprzyjemnie, jeden z nich był dość postawny, zwracał się do mnie bardzo natarczywie, nieładnie się zachowywał - relacjonuje jedna z mieszkanek.
Drożdżol apeluje, by przed wpuszczeniem kominiarza do mieszkania poprosić go o legitymację służbową, która powinna zawierać zdjęcie. Pracowników Korporacji Kominiarzy Polskich sprawdzić można w internetowym rejestrze, a w razie wątpliwości, warto zapytać zarządcy budynku, czy kontrola przewodów kominowych była planowana.
Drożdżal zaznacza też, że osoby, które trudnią się kominiarstwem, nie prowadzą sprzedaży kalendarzy - jest tradycja, by kalendarze rozdawać swoim klientom, ale są one przekazywane opolanom w prezencie - za darmo.
Pseudokominiarze wczoraj krążyli po osiedlu Chabry. Do mieszkań pukali w godzinach południowych, gdy w domach są seniorzy, a młode osoby pracują.
- Dwóch kominiarzy zapukało i wciskali na siłę kalendarze. Zadzwoniłam do znajomej, która poinformowała, że w bloku obok była podobna sytuacja. Było bardzo nieprzyjemnie, jeden z nich był dość postawny, zwracał się do mnie bardzo natarczywie, nieładnie się zachowywał - relacjonuje jedna z mieszkanek.
Drożdżol apeluje, by przed wpuszczeniem kominiarza do mieszkania poprosić go o legitymację służbową, która powinna zawierać zdjęcie. Pracowników Korporacji Kominiarzy Polskich sprawdzić można w internetowym rejestrze, a w razie wątpliwości, warto zapytać zarządcy budynku, czy kontrola przewodów kominowych była planowana.