Ruszyła rozbiórka szopki w Opolu-Szczepanowicach
Zaczyna się rozbiórka szczepanowickiej szopki. Od Wigilii Bożego Narodzenia do święta Trzech Króli opolanie mogli odwiedzać jedną z największych w regionie szopkę w parafii Św. Józefa w Szczepanowicach.
Wszyscy, którzy nie zdążyli odwiedzić opolskiego Betlejem, będą mieli okazję, zrobić to w następne święta Bożego Narodzenia.
- Zawsze mówiłem, że w kolejnym roku już nie będzie szopki, bo jest to wielkie przedsięwzięcie, ale jak znam siebie, to pewnie będzie - mówił ks. prałat Zygmunt Lubieniecki, proboszcz parafii w Szczepanowicach. - Przyjeżdżały całe grupy: księży, sióstr zakonnych, ludzie z dziećmi. Przedstawiciele ponad dziesięciu państw: Hiszpanie, Francuzi, Niemcy, Norwegowie nawet byli, dwóch Greków, grupa chińskich profesorów! Trudno mi było tłumaczyć, ponieważ nie znam tego języka. No ale też się cieszę, że nasi parafianie z panem Andrzejem Toczkiem na czele z taką pieczołowitością szopkę wybudowali.
Rozbieranie konstrukcji szopki zacznie się w sobotę (7.01), ale większość zwierząt, z racji minusowych temperatur, już w piątek była wywożona do właścicieli.
- Zawsze mówiłem, że w kolejnym roku już nie będzie szopki, bo jest to wielkie przedsięwzięcie, ale jak znam siebie, to pewnie będzie - mówił ks. prałat Zygmunt Lubieniecki, proboszcz parafii w Szczepanowicach. - Przyjeżdżały całe grupy: księży, sióstr zakonnych, ludzie z dziećmi. Przedstawiciele ponad dziesięciu państw: Hiszpanie, Francuzi, Niemcy, Norwegowie nawet byli, dwóch Greków, grupa chińskich profesorów! Trudno mi było tłumaczyć, ponieważ nie znam tego języka. No ale też się cieszę, że nasi parafianie z panem Andrzejem Toczkiem na czele z taką pieczołowitością szopkę wybudowali.
Rozbieranie konstrukcji szopki zacznie się w sobotę (7.01), ale większość zwierząt, z racji minusowych temperatur, już w piątek była wywożona do właścicieli.