Orszak z trzema królami, diablicami i aniołami przeszedł przez Rozmierkę
Tak jak mówi tradycja – trzej królowie przybyli by oddać pokłon Jezusowi. Przybyli z trzech wiosek: Rozmierzy, Jędryń i Rozmierki a spotkali się w kościele w tej ostatniej, by złożyć swoje dary. Od sześciu lat mieszkańcy tych miejscowości organizują orszak, który przechodzi ulicami Rozmierki.
- Pierwszy orszak zrobiliśmy tylko dla mieszkańców naszej wioski, ale skoro parafia składa się z trzech miejscowości, to od kolejnego roku robimy to wspólnie - mówi Danuta Cichoń, przewodnicząca rady sołeckiej z Rozmierki. – Organizuje to głównie rada sołecka, ale pomocniczo jest tu straż, mniejszość niemiecka, szkoła, przedszkole. Z każdej wioski jest wytypowany król – z Jędryń jest Melchior, Rozmierzy – Baltazar a nasz jest Kacper.
W orszaku, który przeszedł z rynku do kościoła parafialnego wzięli udział mieszkańcy Jędryń, Rozmierki i Rozmierzy, a także goście z okolicznych miejscowości. Większość z nich, jeśli nie miała iście królewskich szat, to z dumą nosiła złote korony. W orszaku wzięli udział też dosyć nietypowi goście.
- My z piekła jesteśmy – mówią diablice. – Kusimy ludzi, żeby nie szli do kościoła, nie szli na jasełka, ale tradycyjnie za nami poszli do „Betlejem” czyli do restauracji, gdzie pije się ciężkie alkohole. Dla wyrównania sił piekielnych są skrzydlaci goście ubrani na biało. – Musimy wszystkich ludzi zagonić do kościoła – mówią anioły – żeby na dobrą drogę zeszli, bo niektórzy tutaj to mają do kościoła mocno pod górkę. Pilnujemy, żeby czasem do baru albo sklepu nie skręcili. Diabły mają taką moc, że mogą nawet zamknięte dzisiaj sklepy otworzyć, dlatego tu jesteśmy na straży.
Po pokłonie trzech króli w rozmiereckim kościele uczniowie miejscowej szkoły podstawowej wystawili jasełka, było też wspólne kolędowanie.
W orszaku, który przeszedł z rynku do kościoła parafialnego wzięli udział mieszkańcy Jędryń, Rozmierki i Rozmierzy, a także goście z okolicznych miejscowości. Większość z nich, jeśli nie miała iście królewskich szat, to z dumą nosiła złote korony. W orszaku wzięli udział też dosyć nietypowi goście.
- My z piekła jesteśmy – mówią diablice. – Kusimy ludzi, żeby nie szli do kościoła, nie szli na jasełka, ale tradycyjnie za nami poszli do „Betlejem” czyli do restauracji, gdzie pije się ciężkie alkohole. Dla wyrównania sił piekielnych są skrzydlaci goście ubrani na biało. – Musimy wszystkich ludzi zagonić do kościoła – mówią anioły – żeby na dobrą drogę zeszli, bo niektórzy tutaj to mają do kościoła mocno pod górkę. Pilnujemy, żeby czasem do baru albo sklepu nie skręcili. Diabły mają taką moc, że mogą nawet zamknięte dzisiaj sklepy otworzyć, dlatego tu jesteśmy na straży.
Po pokłonie trzech króli w rozmiereckim kościele uczniowie miejscowej szkoły podstawowej wystawili jasełka, było też wspólne kolędowanie.