Dzięki pomocy sąsiedzkiej ujęto złodzieja. Mieszkaniec Brzegu jest już w rękach policji
Do zdarzenia doszło 2 stycznia na jednym z osiedli domów jednorodzinnych. Kobieta, która opuściła własną posesję na kilka dni, poprosiła sąsiadów o pomoc, by ci w wolnej chwili obserwowali jej dom. W poniedziałek (02.01) w Brzegu po zmroku zauważono tam dziwnie zachowującego się mężczyznę. Sąsiedzi szybko zareagowali i ujęli 37-latka. Okazało się, że był włamywaczem.
Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji podkreśla, że warto utrzymywać dobre relacje sąsiedzkie, bo ten przypadek pokazuje, że taka pomoc jest nieoceniona.
- Z relacji zgłaszających osób wynikało, że kobieta, która wyjechała poprosiła o pomoc i czujność sąsiadów. I tak się właśnie stało. Ci mężczyźni doglądali domostwa, sprawdzali czy wszystko jest w porządku i zareagowali wtedy, gdy zobaczyli coś niepokojącego – dodaje Kaszuba.
Łupem włamywacza padły elementy miedziane pieca gazowego oraz baterie z umywalek. 37-latkowi grozi teraz do 10 lat więzienia.
- Z relacji zgłaszających osób wynikało, że kobieta, która wyjechała poprosiła o pomoc i czujność sąsiadów. I tak się właśnie stało. Ci mężczyźni doglądali domostwa, sprawdzali czy wszystko jest w porządku i zareagowali wtedy, gdy zobaczyli coś niepokojącego – dodaje Kaszuba.
Łupem włamywacza padły elementy miedziane pieca gazowego oraz baterie z umywalek. 37-latkowi grozi teraz do 10 lat więzienia.