Mirosław Pietrucha: To totalna wojna przeciwko Dużemu Opolu
- Decyzja o głodówce świadczy o ogromnej determinacji, ale nie mam wątpliwości, że przeciwko Opolu została wypowiedziana wojna totalna, powiedział w rozmowie w "W cztery oczy" Mirosław Pietrucha, wiceprezydent Opola.
- A wywołały ją elity polityczne Dobrzenia Wielkiego, stwierdził. - Od miesięcy komunikowali mieszkańcom, jakim złem będzie Duże Opole. Ich intencją jest zablokowanie procesu zmian granic miasta w imię ich partykularnych interesów, dodał.
- Ktoś dzisiaj o tych terenach decyduje, ktoś ma tam niczym nie zakłóconą władzę, związaną także z tym, że może dysponować środkami finansowymi, możliwościami związanymi z kreowaniem, czy zagospodarowaniem tej rzeczywistości. Projekt Dużego Opola, niestety w te oczekiwania, w te możliwości bardzo mocno ingerował.
- Stąd ta wojna totalna wywołana przez elity polityczne Dobrzenia - stwierdził wiceprezydent Opola. - Ta elita polityczna, która dzisiaj funkcjonuje w Dobrzeniu Wielkim, ona w tym status quo funkcjonuje od lat i to jest status quo przyjemne. Dobrze jest wydawać pieniądze, dobrze jest wydawać pieniądze, które pochodzą z podatku z ogromnej firmy, która znajduje się na terenie tej gminy. My chcieliśmy zaproponować pewien projekt, który jest projektem dzielenia tych środków nie tylko na mieszkańców jednej gminy.
A chodzi o pieniądze z elektrowni Opole.
Przypomnijmy, wieczorem w świąteczny poniedziałek rozpoczęła się głodówka przeciwko decyzji o powiększeniu Opola, którą prowadzi w dobrzeńskim GOK grupa około 10 osób, w tym także zwalniani pracownicy tego ośrodka. Mirosław Pietrucha stwierdził w porannej rozmowie, że nie ma wątpliwości, iż wójt Dobrzenia z premedytacją obciął pieniądze na GOK.
- Mógłby przyjąć pomoc opolskiego ratusza - 9,5 miliona złotych i w ten sposób opłacić np. janosikowe. Tymczasem wójt w przyszłorocznym budżecie Dobrzenia ujął wydatki, których nie musiałby ponosić. - Przyjęcie pomocy 9,5 miliona złotych oznaczałoby możliwość założenia takich samych wydatków na dom kultury jak w roku 2016, w efekcie więc nie byłoby konieczności podejmowania żadnych drastycznych decyzji dotyczących zatrudnienia osób w GOK i na tym, moim zadaniem, polega pewnego rodzaju manipulacja tym dokumentem.
Jak dodał Pietrucha w "Poglądach i osądach", powiększenie Opola to przede wszystkim połączenie możliwości, które dzisiaj rozdrobnione na poszczególne gminy będą się marnowały.
- Jedna z niewielkich gmin, na której terenie znajduje się ogromny teren inwestycyjny, ponad 100 hektarów, ma budżet inwestycyjny na poziomie miliona złotych. Opole po powiększeniu może dysponować środkami na poziomie ponad 150 mln złotych.
Z takim budżetem Duże Opole będzie mogło przygotować te tereny pod inwestycje. Możliwe będą też nakłady na gminne drogi, co zwiększy potencjał całego województwa - podsumował Mirosław Pietrucha.
Zmiany na mapie administracyjnej Opola wchodzą w życie w niedzielę pierwszego stycznia.
- Ktoś dzisiaj o tych terenach decyduje, ktoś ma tam niczym nie zakłóconą władzę, związaną także z tym, że może dysponować środkami finansowymi, możliwościami związanymi z kreowaniem, czy zagospodarowaniem tej rzeczywistości. Projekt Dużego Opola, niestety w te oczekiwania, w te możliwości bardzo mocno ingerował.
- Stąd ta wojna totalna wywołana przez elity polityczne Dobrzenia - stwierdził wiceprezydent Opola. - Ta elita polityczna, która dzisiaj funkcjonuje w Dobrzeniu Wielkim, ona w tym status quo funkcjonuje od lat i to jest status quo przyjemne. Dobrze jest wydawać pieniądze, dobrze jest wydawać pieniądze, które pochodzą z podatku z ogromnej firmy, która znajduje się na terenie tej gminy. My chcieliśmy zaproponować pewien projekt, który jest projektem dzielenia tych środków nie tylko na mieszkańców jednej gminy.
A chodzi o pieniądze z elektrowni Opole.
Przypomnijmy, wieczorem w świąteczny poniedziałek rozpoczęła się głodówka przeciwko decyzji o powiększeniu Opola, którą prowadzi w dobrzeńskim GOK grupa około 10 osób, w tym także zwalniani pracownicy tego ośrodka. Mirosław Pietrucha stwierdził w porannej rozmowie, że nie ma wątpliwości, iż wójt Dobrzenia z premedytacją obciął pieniądze na GOK.
- Mógłby przyjąć pomoc opolskiego ratusza - 9,5 miliona złotych i w ten sposób opłacić np. janosikowe. Tymczasem wójt w przyszłorocznym budżecie Dobrzenia ujął wydatki, których nie musiałby ponosić. - Przyjęcie pomocy 9,5 miliona złotych oznaczałoby możliwość założenia takich samych wydatków na dom kultury jak w roku 2016, w efekcie więc nie byłoby konieczności podejmowania żadnych drastycznych decyzji dotyczących zatrudnienia osób w GOK i na tym, moim zadaniem, polega pewnego rodzaju manipulacja tym dokumentem.
Jak dodał Pietrucha w "Poglądach i osądach", powiększenie Opola to przede wszystkim połączenie możliwości, które dzisiaj rozdrobnione na poszczególne gminy będą się marnowały.
- Jedna z niewielkich gmin, na której terenie znajduje się ogromny teren inwestycyjny, ponad 100 hektarów, ma budżet inwestycyjny na poziomie miliona złotych. Opole po powiększeniu może dysponować środkami na poziomie ponad 150 mln złotych.
Z takim budżetem Duże Opole będzie mogło przygotować te tereny pod inwestycje. Możliwe będą też nakłady na gminne drogi, co zwiększy potencjał całego województwa - podsumował Mirosław Pietrucha.
Zmiany na mapie administracyjnej Opola wchodzą w życie w niedzielę pierwszego stycznia.