Zmiany w służbie zdrowia. Będzie ryczałt, zamiast konkursów na leczenie
- Atmosfera w szpitalach powiatowych była dość nerwowa, jak się okazało niepotrzebnie - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" wicewojewoda Violetta Porowska. W ten sposób odniosła się do proponowanych przez rząd zmian w finansowaniu ochrony zdrowia. Wśród propozycji jest m.in. utworzenie sieci szpitali.
- Rozmawialiśmy o tym z ministrem zdrowia, że tak trzeba skonstruować tę sieć szpitali, żeby wszystkie placówki, które są potrzebne w danym województwie, zabezpieczają świadczenia, czyli mówiąc krótko pomagają pacjentom, nadal funkcjonowały - powiedziała wicewojewoda.
Sieć tych placówek zdrowotnych, które będą mieć zagwarantowane finansowanie usług medycznych ma obowiązywać od 1 lipca 2017 roku. Szpitale, jak tłumaczyła Porowska, zostaną podzielone na 6 grup jednostek.
- Pierwszy poziom to szpitale powiatowe, drugi - także, ale ze świadczeniami specjalistycznymi, trzeci - to wysoko specjalistyczne szpitale, czwarty i piąty to onkologia, pulmonologia i pediatria, a szósty - to kliniki założone przez ministra lub uczelnie medyczne - tłumaczy wicewojewoda.
W przyszłym roku zmienią się także zasady ubiegania się o pieniądze na usługi zdrowotne. Będą one przyznawane już nie w konkursach, a poprzez ryczałty, co zdaniem Violetty Porowskiej oznacza wyższą jakość leczenia.
Zdaniem Violetty Porowskiej, chodzi przede wszystkim o to, by sieć placówek medycznych była optymalna pod względem dostępności do konkretnego świadczenia, aby uniknąć powielania usług na niewielkim obszarze regionu.
Ostateczny kształt sieci szpitali ma zostać ogłoszony przez resort zdrowia do 31 marca. Tymczasem trwają jeszcze rozmowy z opolskim oddziałem NFZ na temat kontraktowania usług po nowym roku i zgodnie z ustaleniami powinny zostać zakończone do piątku (30.12).
Do proponowanych zmian w ochronie zdrowia odniósł się w "Poglądach i osądach" dr Krystian Kościów, szef Stacji Dializ Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, zarazem internista i nefrolog. - To wszystko jest wysoko niedoprecyzowane - stwierdził w porannym komentarzu.
- Śp. prof. Religa miał znakomity pomysł stworzenia sieci szpitali i stopni referencyjności. Wydaje mi się, że jest to okaleczona próba powrotu do tego - powiedział doktor.
- Mają być inaczej płacone szpitale powiatowe, wielospecjalistyczne oraz kliniki. Mamy w Opolu dwa duże szpitale wielospecjalistyczne - WCM i mniejszy, w którym pracuję na Katowickiej, który jest drugim co do wielkości i drugim co do znaczenia szpitalem w województwie. I proszę sobie teraz wyobrazić, że ten szpital będzie wyceniony niżej lub gorzej niż szpital powiatowy. A to jest tak, że to szpitale powiatowe wysyłają pacjentów do Szpitala Wojewódzkiego, a nie odwrotnie - tłumaczył lekarz.
Doktor Kościów dodał, że nie jest miłośnikiem NFZ. - Uważam, że jest to karykatura kas chorych, ale wielką zaletą reformy Buzka było formalne zanurzenie działalności leczniczej w świecie pieniądza, co uporządkowało wiele rzeczy. Pojawił się płatnik i element konkurencji. I bardzo boję się, że proponowane zmiany to będzie krok wstecz, w stronę systemu "siemaszkowego", który obowiązywał w czasach PRL. On istnieje także w krajach rozwiniętych, ale u nas się nie sprawdził. A polega on na tym, że płacimy, płacimy ryczałtem - stwierdził dr Kościów.
Sieć tych placówek zdrowotnych, które będą mieć zagwarantowane finansowanie usług medycznych ma obowiązywać od 1 lipca 2017 roku. Szpitale, jak tłumaczyła Porowska, zostaną podzielone na 6 grup jednostek.
- Pierwszy poziom to szpitale powiatowe, drugi - także, ale ze świadczeniami specjalistycznymi, trzeci - to wysoko specjalistyczne szpitale, czwarty i piąty to onkologia, pulmonologia i pediatria, a szósty - to kliniki założone przez ministra lub uczelnie medyczne - tłumaczy wicewojewoda.
W przyszłym roku zmienią się także zasady ubiegania się o pieniądze na usługi zdrowotne. Będą one przyznawane już nie w konkursach, a poprzez ryczałty, co zdaniem Violetty Porowskiej oznacza wyższą jakość leczenia.
Zdaniem Violetty Porowskiej, chodzi przede wszystkim o to, by sieć placówek medycznych była optymalna pod względem dostępności do konkretnego świadczenia, aby uniknąć powielania usług na niewielkim obszarze regionu.
Ostateczny kształt sieci szpitali ma zostać ogłoszony przez resort zdrowia do 31 marca. Tymczasem trwają jeszcze rozmowy z opolskim oddziałem NFZ na temat kontraktowania usług po nowym roku i zgodnie z ustaleniami powinny zostać zakończone do piątku (30.12).
Do proponowanych zmian w ochronie zdrowia odniósł się w "Poglądach i osądach" dr Krystian Kościów, szef Stacji Dializ Szpitala Wojewódzkiego w Opolu, zarazem internista i nefrolog. - To wszystko jest wysoko niedoprecyzowane - stwierdził w porannym komentarzu.
- Śp. prof. Religa miał znakomity pomysł stworzenia sieci szpitali i stopni referencyjności. Wydaje mi się, że jest to okaleczona próba powrotu do tego - powiedział doktor.
- Mają być inaczej płacone szpitale powiatowe, wielospecjalistyczne oraz kliniki. Mamy w Opolu dwa duże szpitale wielospecjalistyczne - WCM i mniejszy, w którym pracuję na Katowickiej, który jest drugim co do wielkości i drugim co do znaczenia szpitalem w województwie. I proszę sobie teraz wyobrazić, że ten szpital będzie wyceniony niżej lub gorzej niż szpital powiatowy. A to jest tak, że to szpitale powiatowe wysyłają pacjentów do Szpitala Wojewódzkiego, a nie odwrotnie - tłumaczył lekarz.
Doktor Kościów dodał, że nie jest miłośnikiem NFZ. - Uważam, że jest to karykatura kas chorych, ale wielką zaletą reformy Buzka było formalne zanurzenie działalności leczniczej w świecie pieniądza, co uporządkowało wiele rzeczy. Pojawił się płatnik i element konkurencji. I bardzo boję się, że proponowane zmiany to będzie krok wstecz, w stronę systemu "siemaszkowego", który obowiązywał w czasach PRL. On istnieje także w krajach rozwiniętych, ale u nas się nie sprawdził. A polega on na tym, że płacimy, płacimy ryczałtem - stwierdził dr Kościów.