Głodówka - bo zabrakło dialogu. Poseł Galla o zaostrzeniu protestu przeciwników Dużego Opola
- Szkoda, że tak to wygląda - powiedział w porannej rozmowie "W cztery oczy" poseł Mniejszości Niemieckiej Ryszard Galla, pytany o zaostrzanie się protestu przeciwko powiększeniu Opola. Grupa mieszkańców Dobrzenia Wielkiego rozpoczęła strajk głodowy. - Wtedy, kiedy był na to czas, nie konsultowano tak ważnej społecznie sprawy z mieszkańcami sołectw - ocenił parlamentarzysta.
- Nie wsłuchują się w głos mieszkańców. Ostatnio na facebook'u ukazał się wywiad ze śp. Danutą Berlińską, która udzieliła go po zrobieniu sondażu na zlecenie Opola wśród mieszkańców. Siła ich głosu, który mówił głośne "nie" była duża. Niestety nikt tego głosu nie chciał słyszeć. I szkoda - powiedział Ryszard Galla.
Jak ocenił poseł MN, Rada Ministrów podejmując w lipcu decyzję o zmianie granic Opola mogła nie mieć pełnej wiedzy na temat nastrojów społecznych wobec tych planów.
- Chociażby z tego względu, że ani wniosek wojewody opolskiego, ani przygotowany materiał przez ministra spraw wewnętrznych i administracji na posiedzenie rządu nie był kompletny. Nie uwzględniał w sposób właściwy, moim zdaniem, tych elementów, które wskazywały gminy, czy też tego głosu obywateli - dodał Galla.
Zdaniem parlamentarzysty zarówno Opole, jak i podopolskie gminy powinny funkcjonować bardziej nie w układzie administracyjnym, a raczej aglomeracyjnym, funkcjonalnym, co doprowadziłoby to wzmocnienia stolicy regionu.
Przypomnijmy, od poniedziałkowego wieczoru (26.12) 10 osób prowadzi strajk głodowy w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim w proteście przeciwko powiększeniu Opola kosztem sołectw ich gminy. Są to przede wszystkim pracownicy GOK, którzy po znacznym zmniejszeniu gminnego budżetu stracą pracę.
Zgodnie z wchodzącym w życie od stycznia rozporządzeniem Rady Ministrów, do stolicy regionu swoje tereny oddadzą też gminy Dąbrowa, Komprachcice oraz Prószków.
Jak ocenił poseł MN, Rada Ministrów podejmując w lipcu decyzję o zmianie granic Opola mogła nie mieć pełnej wiedzy na temat nastrojów społecznych wobec tych planów.
- Chociażby z tego względu, że ani wniosek wojewody opolskiego, ani przygotowany materiał przez ministra spraw wewnętrznych i administracji na posiedzenie rządu nie był kompletny. Nie uwzględniał w sposób właściwy, moim zdaniem, tych elementów, które wskazywały gminy, czy też tego głosu obywateli - dodał Galla.
Zdaniem parlamentarzysty zarówno Opole, jak i podopolskie gminy powinny funkcjonować bardziej nie w układzie administracyjnym, a raczej aglomeracyjnym, funkcjonalnym, co doprowadziłoby to wzmocnienia stolicy regionu.
Przypomnijmy, od poniedziałkowego wieczoru (26.12) 10 osób prowadzi strajk głodowy w sali Gminnego Ośrodka Kultury w Dobrzeniu Wielkim w proteście przeciwko powiększeniu Opola kosztem sołectw ich gminy. Są to przede wszystkim pracownicy GOK, którzy po znacznym zmniejszeniu gminnego budżetu stracą pracę.
Zgodnie z wchodzącym w życie od stycznia rozporządzeniem Rady Ministrów, do stolicy regionu swoje tereny oddadzą też gminy Dąbrowa, Komprachcice oraz Prószków.