4 pożary sadzy w kominie jednej nocy
Im zimniej na dworze, tym więcej interwencji strażaków przy pożarach wywołanych przez niewłaściwe korzystanie z pieców i piecyków. Wielu właścicieli domów zaniedbuje też przewody kominowe.
Tylko minionej doby straż pożarna w regionie 4 razy wyjeżdżała do pożarów sadzy w kominie. W skali grudnia, choć to dopiero połowa miesiąca, odnotowano 35 takich akcji, a w skali roku 400.
- Straty powstałe w wyniku tego typu pożarów oszacowano na przeszło pół miliona złotych - informuje kapitan Jan Wyciślik, dyżurny z KW PSP.
Dla przykładu pożar mieszkania w lutym tego roku pochłonął mienie o wartości ok. 120 tysięcy złotych. Kolejny przykład z Białej Nyskiej i 50 tysięcy strat. A kilka dni temu w Bodzanowie koło Głuchołaz całkowitemu spaleniu uległa więźba dachowa z pokryciem oraz strop nad pomieszczeniami mieszkalnymi. Tu wstępne straty wyniosły 90 tysięcy złotych.
Dziś w nocy strażacy znów gasili palącą się sadzę w kominie w przedszkolu w Głubczycach.
- Straty powstałe w wyniku tego typu pożarów oszacowano na przeszło pół miliona złotych - informuje kapitan Jan Wyciślik, dyżurny z KW PSP.
Dla przykładu pożar mieszkania w lutym tego roku pochłonął mienie o wartości ok. 120 tysięcy złotych. Kolejny przykład z Białej Nyskiej i 50 tysięcy strat. A kilka dni temu w Bodzanowie koło Głuchołaz całkowitemu spaleniu uległa więźba dachowa z pokryciem oraz strop nad pomieszczeniami mieszkalnymi. Tu wstępne straty wyniosły 90 tysięcy złotych.
Dziś w nocy strażacy znów gasili palącą się sadzę w kominie w przedszkolu w Głubczycach.