Brzeżanie chętnie informują o niebezpieczeństwach. Policyjna mapa zagrożeń ma wzięcie
Uruchomiona sześć tygodni temu w całym kraju aplikacja cieszy się sporym zainteresowaniem wśród mieszkańców powiatu brzeskiego. Do końca listopada wpłynęło ponad pół tysiąca zgłoszeń i tylko niewielki procent z nich to żarty lub informacje nieprawdziwe. Z ponad 25 kategorii zgłoszeń, mieszkańcy Brzegu najczęściej informują o spożywaniu alkoholu w miejscach publicznych.
- Najczęściej w naszym mieście ten alkohol jest spożywany w parkach. Na terenach zielonych znajdują się również place zabaw, tam najczęściej osoby przesiadują na ławkach i piją alkohol. Reagujemy na każde zgłoszenia i nasi policjanci nie są pobłażliwi w takich sytuacjach - mówi Patrycja Kaszuba, rzecznik brzeskiej policji.
W ostatnim czasie pojawiło się już sporo zgłoszeń na temat bezdomnych. - Otrzymujemy coraz więcej sygnałów na temat osób bezdomnych przebywających w różnych pustostanach. To jest bardzo dobra reakcja naszych mieszkańców. Nasi funkcjonariusze na bieżąco sprawdzają te miejsca. Jeżeli spotkają tam bezdomnych, to informują ich, gdzie i w jakich placówkach bezpiecznie mogą przezimować.
Brzescy policjanci są również informowani o licznych przekroczeniach prędkości na drogach i ulicach. To blisko 30% wszystkich zgłoszeń, które pojawiły się w ramach mapy zagrożeń. Funkcjonariusze nadal zachęcają do korzystania z nowej aplikacji, lecz przestrzegają o robieniu głupich żartów.
- Nikt w sieci nie jest anonimowy i jeśli ktoś przesadzi, dotrzemy do takiej osoby dzięki numerowi IP – przestrzega Kaszuba.
W ostatnim czasie pojawiło się już sporo zgłoszeń na temat bezdomnych. - Otrzymujemy coraz więcej sygnałów na temat osób bezdomnych przebywających w różnych pustostanach. To jest bardzo dobra reakcja naszych mieszkańców. Nasi funkcjonariusze na bieżąco sprawdzają te miejsca. Jeżeli spotkają tam bezdomnych, to informują ich, gdzie i w jakich placówkach bezpiecznie mogą przezimować.
Brzescy policjanci są również informowani o licznych przekroczeniach prędkości na drogach i ulicach. To blisko 30% wszystkich zgłoszeń, które pojawiły się w ramach mapy zagrożeń. Funkcjonariusze nadal zachęcają do korzystania z nowej aplikacji, lecz przestrzegają o robieniu głupich żartów.
- Nikt w sieci nie jest anonimowy i jeśli ktoś przesadzi, dotrzemy do takiej osoby dzięki numerowi IP – przestrzega Kaszuba.